Prof. Antoni Dudek: Odwołanie Klicha nie wchodzi w grę

2011-01-20 3:30

Jak tragedia smoleńska wpłynie na naszą politykę wewnętrzną - komentuje politolog prof. Antoni Dudek: Niektórzy wyborcy mogą być zawiedzeni działaniami rządu i zdecydują się głosować na kogoś innego. Część tych radykalniejszych na pewno poprze PiS. Ci bardziej umiarkowani mają do wyboru SLD lub PJN. Chociaż mam wrażenie, że akurat ta druga partia idzie ręka w rękę z PiS.

"Super Express": - Czy to, co dzieje się wokół Smoleńska, zmieni polską scenę polityczną?

Prof. Antoni Dudek: - Nie sądzę, żeby Smoleńsk zmienił ją w sposób radykalny. Może, oczywiście, umocnić ten duopol PO i PiS, który zdominował polską politykę. Być może wyborcy zmęczą się całą tą sprawą i zaczną szukać trzeciej siły, którą poprą. Ten scenariusz wydaje mi się jednak niezbyt realny. Gdyż obecnie obserwujemy ogromne napięcie między obozem PiS, odwołującym się w sprawie tej katastrofy do bardzo ostrej retoryki, a PO, która szuka zgody z Rosją.

Przeczytaj koniecznie: Rozmowy w wieży w Smoleńsku: Kto z kim rozmawiał

- Kto na tym sporze najbardziej zyska?

- Sądzę, że niektórzy wyborcy mogą być zawiedzeni działaniami rządu i zdecydują się głosować na kogoś innego. Część tych radykalniejszych na pewno poprze PiS. Ci bardziej umiarkowani mają do wyboru SLD lub PJN. Chociaż mam wrażenie, że akurat ta druga partia idzie ręka w rękę z PiS.

- Jak ta sprawa może zaszkodzić PO?

- Myślę, że w sposób niewielki. Jak wynika z badań socjologicznych, około połowa wyborców PO to elektorat negatywny PiS. Dziś nie ma innego ugrupowania, które byłoby w stanie przeciwstawić się partii Jarosława Kaczyńskiego. Ergo, tę połowę wyborców Platforma ma pewną. Reszta to ci, którzy popierają PO, gdyż uważają, że to najlepsza partia.

- Z której z tych grup będą przepływy elektoratu do innych partii?

- Wydaje mi się, że z tej drugiej. Dla niej jednak nie Smoleńsk będzie najważniejszy. Jest wiele innych spraw, za które ci wyborcy mają prawo czuć się zawiedzeni. Chodzi tu m.in. o sprawę funduszy emerytalnych czy podwyżkę podatków. PO może zejść ze swoich 40 proc., ale nie sądzę, żeby poparcie spadło do 20 proc.

Patrz też: Ministrowie Klich i Arabski oraz byli dowódcy 36. Specpułku usłyszą zarzuty w smoleńskim śledztwie?

- A co z PiS?

- Nie sądzę, żeby wyszedł poza granicę tego poparcia, którym cieszy się teraz. Tym bardziej, jeżeli twarzą PiS w kampanii będzie Antoni Macierewicz, a wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie.

- Czy w związku ze Smoleńskiem spodziewa się pan jakichś zmian w rządzie jeszcze przed wyborami?

- Nie wierzę w to. Jeśli do zmian by doszło, oznaczałoby to, że Donald Tusk popełnił jakiś błąd. A to byłoby wodą na młyn PiS. Z tego też względu odwołanie ministra Klicha, skądinąd jednak uzasadnione, nie wchodzi w rachubę.

- W kampanii wyborczej PiS znów postanowi nie podnosić kwestii Smoleńska, tak jak to miało miejsce w czasie wyborów prezydenckich?

- Wyraźnie już widać, że nie tylko ją podniesie, ale, czego się boję, będzie ona głównym elementem pisowskiej kampanii. Wskazywanie jedynie na nieudolność rządu Tuska w sprawie smoleńskiej jest, moim zdaniem, niedobre dla Polski. To jest oczywiście bardzo ważna sprawa, ale ona nie może zdominować problemów 40-milionowego kraju.

Prof. Antoni Dudek

Politolog,historyk