- Obawiam się kryzysu światowego. Według optymistów mamy go już za sobą, ale przypuszczam, że to wcale nie było apogeum. Poinformowano już, że kończy się polityka "luzowania finansowego", jak nazywa się dodrukowywanie pieniędzy w USA. Amerykańska, a w ślad za nią światowa gospodarka była przez tę kroplówkę dożywiana. I tego w 2014 roku zabraknie. Nie wiem, czy reakcją nie będzie jakaś panika albo działania spekulacyjne. Mam nadzieję, że nie. Kryzys może wrócić ze zdwojoną siłą, gdyż leczono objawy, ale nie usunięto źródeł kryzysu. I świat finansów jest wciąż chory.
Zobacz: Prezydent Komorowski chce nazw dla autostrad
Z pozytywnych rzeczy mam nadzieję, że polscy sportowcy na igrzyskach w Soczi wreszcie odniosą sukcesy i zdobędziemy jakąś rekordową liczbę medali.
Co do polityki spodziewam się słabej frekwencji. Rekordowo słabej, w przypadku wyborów do europarlamentu nawet niższej niż poprzednio, a było to chyba 24 procent... Mam jednak nadzieję, że w wyborach samorządowych Polacy zaczną szukać nowych postaci do roli prezydentów i burmistrzów. W wielu miastach ci sami ludzie rządzą już czwartą kadencję, a jednak po to zmieniono funkcje dożywotnie na kadencyjne, żeby tych ludzi co jakiś czas wymieniać.
Prof. Antoni Dudek
Politolog i historyk, IPN