Jacek Sutryk może liczyć na wsparcie prezydentów innych miast
Prezydent Jacek Sutryk zarabia miesięcznie około 20 tys. zł. Taka pensja pozwala mu na godne życie czy na zakup okazałego domu z basenem, o czym niedawno pisał „Super Express”. Jednak polityk ma do spłacenia ponad milion złotych kredytu, więc liczy się każdy grosz. Od czego ma się jednak znajomych? Jacek Sutryk może liczyć na wsparcie prezydentów innych miast, którzy zapewniają mu dodatkowe dochody. Już ponad dwa lata prezydent Wrocławia jest członkiem nadzorczej Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach, a rok temu zasiadł też w komisji rewizyjnej w Śląskim Centrum Logistyki w Gliwicach. Sutryk nie ukrywa tych dodatkowych zajęć – widnieją one w jego oświadczeniu majątkowym. Prezydent może być członkiem rady nadzorczej w innym mieście. Ale sprawa budzi wątpliwości. - Rady nadzorcze spółek miejskich nie są bowiem od tego, żeby rozdawać stołki znajomym – grzmi dr Jakub Nowotarski, szef aktywistów z grupy „Akcja Miasto”, która ujawniła finansowe powiązania prezydentów. Skoro Sutryk zarabia w miastach na Śląsku, to we Wrocławiu zarabiają jego koledzy – prezydenci. Andrzej Dziuba (66 l.), gospodarz Tychów, dorabia jako członek rady nadzorczej Stadionu Wrocław (zaczął miesiąc po tym, jak Sutryk rozpoczął pracę w Tychach). A wiceprezydent Gliwic, Mariusz Śpiewok (45 l.), pracuje w radzie nadzorczej wrocławskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (tuż po nim w Gliwicach zaczął dorabiać Sutryk).
- To kolejny temat, w którym próbuje się przypisać prezydentowi działania, które nie budzą żadnych wątpliwości prawnych. Zasiadanie prezydentów miast w radach nadzorczych wszelkich spółek poza tymi, które bezpośrednio podlegają danemu samorządowcowi, jest zgodne z polskim prawem i nie jest żadnym precedensem. Decyzje o tym, kto jest powołany na takie stanowiska podejmuje właściciel każdej ze spółek. Podobnie sprawa ma się z marszałkami województw: dla przykładu w MPWiK we Wrocławiu zasiada marszałek Cezary Przybylski - zapewniają nas w urzędzie miejskim.
O komentarz poprosiliśmy Rafała Dutkiewicza (63 l.), byłego wieloletniego gospodarza Wrocławia. - Nigdy nie zsiadałem w żadnej wrocławskiej radzie nadzorczej – nie pozwalają na to przepisy. A uważałem, że byłoby trochę głupio wziąć radę spoza Wrocławia - mówi nam Dutkiewicz.