Prezydent Duda straci ministra, bo ten wyjeżdża na urlop do Bydgoszczy. Przynajmniej tak zapowiada

i

Autor: D. Witt/Facebook, arch. P. Szrota

wybory 2023

Prezydent Duda straci ministra, bo ten wyjeżdża na urlop do... Bydgoszczy. Paweł Szrot jedynką PiS

2023-09-08 10:01

To, kto jest wyborczą lokomotywą PiS- u w okręgu bydgoskim zaskoczyło wielu, pewnie także dalsze numerki na liście. Paweł Szrot, prezydencki minister, dotąd w Bydgoszczy bywał na krótko, rzadko i tylko służbowo, a ściągały go tu głównie problemy i katastrofy. Teraz mówi, że szuka nad Brdą mieszkania dla siebie i rodziny. Czy weźmie urlop na czas kampanii?

Kim jest Paweł Szrot? Takie pytanie zadaje sobie wielu bydgoszczan i mieszkańców regionu, odkąd PiS ogłosił listę kandydatów do sejmu. Bo to, że jest prezydenckim ministrem wyborcom z Bydgoszczy i okolic mówi niewiele. Na miejscu pierwszym w okręgu bydgoskim działacze PiS nie ustawili ani Tomasza Latosa (nie startuje), ani Łukasza Schreibera (pozycja nr 2), ani Piotra Króla (nr 5), a właśnie Pawła Szrota.

Bydgoszczanie pytają: kim jest Paweł Szrot

Jest szefem gabinetu Andrzeja Dudy. Na rządowej stronie prezydenta widnieje o nim taka notka: prawnik i urzędnik państwowy, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów od 2015 r., zastępca szefa Kancelarii Premiera od 2016 r. Urodzony 30 czerwca 1975 r., pochodzi z Białegostoku. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Bydgoska jedynka do sejmu z PiS nie zna hasła wyborczego partii Jarosława Kaczyńskiego

Nie należy do żadnej partii politycznej, określa się jako sympatyk PiS i tak już od 22 lat. Ale nawet członkom ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego to się chyba wydaje dziwne, bo podczas prezentacji kandydatów w Bydgoszczy europoseł Kosma Złotowski przedstawił go tak: Jest człowiekiem bardzo doświadczonym i członkiem Prawa i Sprawiedliwości od wielu, wielu lat. Szrot prostował tę informację. W wyborach parlamentarnych startuje po raz pierwszy (kandydował w samorządowych). Zbierał jednak doświadczenia w prowadzeniu kampanii parlamentarnych oraz prezydenckich. A jednak nie unika wpadek. Podczas rozmowy na antenie radia TOK FM został zapytany o hasło wyborcze PiS. Nie znał go.

Z Bydgoszczą dotąd miał niewiele wspólnego. Bywał tu głównie służbowo, np. kilka lat temu, gdy nad regionem przeszły nawałnice przyjechał z Beatą Szydło, ówczesną premierką. Zna sprawę zanieczyszczeń po Zachemie, wspomina, że współpracował z wojewodą Mikołajem Bogdanowiczem nad programem rekultywacji tych (wciąż niezrekultywowanych) terenów.

Prezydencki minister zamieszka z rodziną w Bydgoszczy

Paweł Szrot dostaje pensję za pracę w stolicy, a kampania w Bydgoszczy i okolicach na pewno mocno go pochłonie. Już zapowiedział, że na ten czas sprowadzi się z rodziną do Bydgoszczy. Jeszcze przed ogłoszeniem list deklarował, że w razie startu w wyborach, nie zrezygnuje z funkcji szefa gabinetu prezydenta, ale weźmie bezpłatny urlop na czas kampanii.

O tym, że stał się lokomotywą wyborczą partii Jarosława Kaczyńskiego w regionie, z którym nie jest związany, mówi tak:

- Bardzo dziękuję za zaufanie władzom partyjnym. Z PiS pracowałem od 22 lat, 14 razy byłem sekretarzem sztabu w kampaniach centralnych PiS. Wiem, jak się prowadzi kampanie, mam nadzieję, że wyborcy mnie obdarzą swoim zaufaniem - mówi Paweł Szrot.

Temat na otwarcie kampanii wyborczej PiS w Bydgoszczy? Reparacje wojenne

Podczas prezentacji kandydatów PiS do sejmu w Bydgoszcz, 2 września, Szrot mówił o reparacjach wojennych.

- Dzisiaj jest piękny dzień, za oknem widzimy piękne bulwary nad Brdą, ale początek września w Bydgoszczy na zawsze ma charakter szczególnie przejmujący, bo w 1939 r. to tutaj Polacy i cały świat przekonali się po raz pierwszy, jak będzie wyglądać wojna, jaki będzie miała charakter - mówił. - Przekonali się o tym, jak ogromnego bestialstwa będą dokonywać niemieccy najeźdźcy - powiedział Szrot.

Szef Gabinetu Prezydenta RP jest przekonany o tym, że Polska dostanie od Niemiec reparacje.

- Nie mówię, że stanie się to jutro czy pojutrze, za rok czy miesiąc, ale spokojnie - kroczek po kroczku - musimy to na naszym zachodnim sąsiedzie wymóc. Wówczas absolutnie niemała część tych reparacji powinna trafić tu, gdzie Niemcy po raz pierwszy w 1939 roku pokazali swoje oblicze - mówił Szrot.