Każde polskie serce bije szybciej na widok biało-czerwonego sztandaru. Zwłaszcza w dwa wyjątkowe dni w roku: 11 listopada i 4 czerwca. One bowiem przypominają, że w dramatycznie trudnym XX wieku nasz naród aż dwa razy zmagał się z potęgą wrogów i dwa razy odzyskiwał suwerenne państwo.
Biało-czerwony znak to też wzruszenie i duma przeżywane w dni naszej codzienności. Przez rodziców, gdy razem z dziećmi witają pierwszy dzień w szkole. Przez kibiców, gdy cieszą się ze zwycięstw naszych sportowców. Przez żołnierzy pełniących niebezpieczną służbę, często z dala od kraju.
Pod biało-czerwonym znakiem czujemy się sobie potrzebni i bliżsi. Lepiej rozumiemy odpowiedzialność za depozyt polskości, przekazany przez minione pokolenia. Korzystajmy z niego i pomnażajmy, by służył naszym następcom.