Prezydent Andrzej Duda prawdopodobnie zjawi się w Stroniu Śląskim i Lądku-Zdroju, miastach, które ucierpiały najbardziej podczas niszczycielskiej powodzi. Co ciekawe, prezydent zapowiedział, że odwiedzi te rejony, gdy tylko sytuacja się uspokoi. Oczywiście, wcześniej nie chciał „przeszkadzać” ratownikom.
Jerzy Owsiak napisał porażający list do prezydenta Andrzeja Dudy. Nie przebierał w słowach!
– Obecność Prezydenta zawsze wiąże się z zabezpieczeniem, co oznacza dodatkowe służby, a te przecież są potrzebne do pomocy mieszkańcom – tłumaczył prezydent, jak czytamy na oficjalnej stronie Kancelarii Prezydenta. Duda wyraźnie podkreślił, że jego wcześniejsza obecność mogłaby „odciągnąć uwagę” służb ratunkowych. Zatem, powódź musiała poczekać na odpowiedni moment.
Powódź – jak doszło do katastrofy?
Powodzie na Dolnym Śląsku nie są zjawiskiem nowym, ale ta z 2024 roku okazała się wyjątkowo dotkliwa. Deszcze, które nawiedziły region, były nadzwyczaj intensywne, co doprowadziło do gwałtownego przyrostu poziomu rzek, a w rezultacie – do zalania terenów mieszkalnych, rolniczych i infrastrukturalnych. Lądek-Zdrój, znany z pięknych uzdrowiskowych krajobrazów, został dosłownie zrównany z ziemią w niektórych miejscach. Stronie Śląskie, położone w dolinie, nie miały szans, gdy rzeki wyszły z brzegów.
Prezydent doskonale zdaje sobie sprawę, że jego wizyty wiążą się z wieloma procedurami bezpieczeństwa. „Jeżeli pojawiłbym się tam wcześniej, mogłoby to opóźnić działania ratunkowe i sprawić, że mniej zasobów zostanie skierowanych na pomoc dla ofiar powodzi,” podkreślał prezydent. Teraz, gdy najgorsze zagrożenie minęło, Andrzej Duda wyrusza na Dolny Śląsk, aby osobiście zobaczyć skalę zniszczeń i porozmawiać z lokalną społecznością.
Sytuacja na miejscu: Zniszczenia na niespotykaną skalę
Dolny Śląsk, region znany z turystyki i uzdrowisk, zmaga się teraz z największym wyzwaniem od lat. Zalane domy, zniszczona infrastruktura i nieprzejezdne drogi to tylko część problemu. Sytuacja na miejscu jest dramatyczna, a mieszkańcy z niepokojem czekają na dalszy rozwój wydarzeń. Wiele osób zostało zmuszonych do ewakuacji. Dla wielu to trauma, z którą będą musieli się zmierzyć jeszcze przez długi czas.
Poniżej galeria zdjęć z Lądka Zdroju