Specjaliści szukają kandydata dla PiS
Prezes Jarosław Kaczyński (75 l.) może mieć w tej sprawie potężny ból głowy. Bo chociaż chętnych do prezydenckiego wyścigu nie brakuje, to trudno wskazać kogoś, kto mógłby pokonać konkurencję spod znaku Platformy. A jak mówi nam profesor Czarnek, chodzi o wyłonienia kandydata, który będzie mógł zbierać głosy centrum, a jednocześnie nie odrzuci go prawicowy elektorat. - Trwają badania politologiczno-socjologiczne, które by doprowadziły do wyłonienia kandydata. W zależności od sytuacji i okoliczności rozpatrywane są różne osoby. Pracują nad tym specjaliści. Późną jesienią lub wczesną zimą ogłosimy kandydata - informuje były minister edukacji. Od innego polityka z władz PiS słyszymy, że pierwsze wnioski wyciągać można na podstawie wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Beata Szydło w zasadzie wypadła z gry po tym jak uzyskała wynik niemal dwa razy gorszy niż pięć lat temu. Ze świetnej strony pokazali się za to Tobiasz Bocheński, czy Waldemar Buda - mówi nasz rozmówca.
Partia na rozdrożu
W partii cały czas nie ma decyzji, czy lepiej postawić na silnie umocowanego w partii polityka, jak były premier Mateusz Morawiecki (56 l.), czy spróbować powtórzyć z mniej rozpoznawalnymi i młodszymi Bocheńskim, albo Lucjuszem Nadbereżnym (39 l.). Pierwszy, bezpieczniejszy wariant, gwarantuje dobry wynik w I turze. Drugi może zakończyć się szybką klapą, ale w II turze daje większą szansę na zdobycie centrowego elektoratu i ostateczne zwycięstwo.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z DOMU JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO