Ostatnio głośno jest o Społecznym Liceum Ogólnokształcącym „Bednarska” w Warszawie. To właśnie w tej szkole na studniówce odbył się tzw. polonez równości, podczas którego - na znak solidarności z osobami nieheteroseksualnymi - przyszłe maturzystki tańczyły z paniami, a maturzyści z panami.
Inicjatywa generalnie podoba się środowiskom prawicowym. - Mówiłem, że zrobią z Warszawy miasto ideologii. Tyle problemów: komunikacja, smog, reprywatyzacja, najwolniej budowane metro w Europie, żłobki, sport a oni chwalą się kolejnymi odcinkami „tramwaju różnorodności” - komentował na Twitterze Patryk Jaki, odnosząc się do wpisu rzecznika Rafała Trzaskowskiego. "Gratuluję całemu I SLO Bednarska, dyrekcji szkoły, ciału pedagogicznemu, a szczególnie tegorocznym maturzystom zatańczenia Poloneza Równości! Duma" - napisał Kamil Dąbrowa.
Na słowa jakiego odpowiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska, była polityk PiS, która swego czasu była w bardzo dobrych stosunkach i z Jarosławem, i z Lechem Kaczyńskimi. Jej słowa brzmią sensacyjnie.
"Panie Pośle, Bednarska powstała kiedy Pan szedł do przedszkola.. Od początku stawiała na tolerancję, szacunek dla różnorodności. Co ciekawe, Jarosław Kaczyński bardzo chciał, żeby Marta Kaczyńska chodziła do tej szkoły. Było wtedy 10 chętnych na jedno miejsce, miała pecha" - - napisała była minister edukacji narodowej.