Europoseł PO Radosław Sikorski pojawił się na prezentacji Platformy Obywatelskiej dotyczącej polityki zagranicznej. Jako były minister spraw zagranicznych ocenił: - W czasie, gdy Rosja przeprowadziła największą mobilizację wojsk od niemal 50 lat, kiedy na Białorusi wspierany przez Putina Aleksander Łukaszenko prześladuje swoich obywateli, w tym polską mniejszość, kiedy wciąż walczymy ze zdrowotnymi i gospodarczymi skutkami pandemii, kiedy stajemy w obliczu potężnej transformacji energetycznej, kiedy Chiny prowadzą coraz bardziej asertywną politykę, a Stany Zjednoczone koncentrują swoją uwagę nie na Europie, ale na Azji Południowschodniej, w takim momencie Polska, jak tlenu, potrzebuje odpowiedzialnej, spójnej i zwinnej polityki zagranicznej - ocenił surowo.
Tak wygląda żona ministra Dworczyka. Mąż musi pękać z dumy [MAMY ZDJĘCIA]
W dalszej części wystąpienia polityk przedstawiał strategiczne cele, które Polska powinna sobie stawiać. Jako pierwszy wymienił: "wejście do grupy trzymającej władzę w Unii Europejskiej". Drugi cel, który wymienił były szef resortu dyplomacji, to współkierowanie polityką wschodnią Unii Europejskiej. Trzeci cel to zdaniem Radosława Sikorskiego - wejście do grupy G20, czyli forum współpracy największych gospodarek. - Już jesteśmy dwudziestą gospodarką świata. Wejście do grupy 10 proc. najpotężniejszych krajów planety byłoby realizacją marzeń pokoleń Polaków o Polsce jako kraju światowej pierwszej ligi - mówił.