Szanowni Państwo!
Bezpieczeństwo Polski oraz bezpieczeństwo polskich dzieci, polskich kobiet, polskich rodzin to absolutny priorytet rządu Prawa i Sprawiedliwości. Niestety w Europie po raz kolejny jest próba przeforsowania szkodliwej i niebezpiecznej polityki migracyjnej. Unijne elity chcą przymusowej relokacji tysięcy nielegalnych imigrantów i zmusić Polskę do przyjęcia części z nich. Polska mówi głośne „nie!”. Nie będziemy płacić za błędy europejskiej polityki multikulti. Już w 2015, szczególnie dzięki twardej postawie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, zablokowaliśmy te rozwiązania – mimo presji ze strony UE i mimo uległej postawy Platformy Obywatelskiej. Przeciwstawiliśmy się tej skandalicznej próbie ingerencji w nasze polskie sprawy. Dziś też stawiamy weto wobec ataku na nasze bezpieczeństwo.
Umiemy odróżnić solidarność od przymusu i groźnych projektów ideologicznych. Polska przyjęła uchodźców wojennych z Ukrainy. Pomogliśmy kobietom i dzieciom, które uciekały przed rosyjskimi zbrodniarzami. Polaków nie trzeba uczyć, ani zmuszać do pomagania innym. Jesteśmy narodem o wielkim sercu. Czy prosiliśmy wtedy o relokację uchodźców wojennych do innych państw? Nic z tych rzeczy. Ale dziś chce się nas zmusić do tego byśmy przyjęli ludzi, którzy nie chcą u nas mieszkać. Najgorsze jest to, że nie chodzi o prośbę o pomoc, ale o dyktat i narzucanie warunków pomocy. Tak nie działa solidarność!
Problem nielegalnej migracji narastał w Europie od lat. Angela Merkel wręcz zapraszała uchodźców do przyjazdu. Dziś widzimy, jak naiwna i lekkomyślna była niemiecka polityka imigracyjna. Teraz kosztami swoich błędów Niemcy i inne państwa chcą podzielić się z Polską. Tymczasem odpowiedź na nielegalną imigrację jest prosta – trzeba uszczelnić granice. Polska pokazała jak to się robi. Kiedy Putin i Łukaszenka rozpoczęli wobec Polski wojnę hybrydową, w której imigranci byli używani jako żywa broń, ochroniliśmy polskie granice. Dziś na granicy polsko-białoruskiej stoi zapora, która skutecznie zniechęca postsowieckich dyktatorów do kolejnych prowokacji.
Dopóki polskimi sprawami kieruje rząd Prawa i Sprawiedliwości Polacy mogą czuć się bezpieczni. Suwerenność to świętość – nikomu nie pozwolimy jej naruszyć. To my, a nie UE, będziemy ustalać, jakie zasady panują w naszym domu.
Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów