- Wśród wielu dobrodziejstw, które szykujecie Polakom, zabrakło oferty dla nauczycieli. Ci ogłaszają strajk, który z całą pewnością będzie oznaczał paraliż w szkołach. Macie jakiś plan, by wyjść ich postulatom naprzeciw?
- Nasz szacunek do nauczycieli jest na najwyższym poziomie. Jest też wprost proporcjonalny do miłości jaką żywimy dla naszych dzieci i naszych pragnień, by ich edukacja była jak najlepsza. Robimy wszystko, by zawód nauczyciela przestał kojarzyć się ze słabo opłacanymi „siłaczkami”. By zyskał należną mu godność i prestiż. Wiemy, że zarobki nauczycielskie są fundamentalnym zagadnieniem. Dlatego istotną częścią reformy edukacji są także podwyżki dla nauczycieli. Wiemy, że ciągle są niewystarczające. Ale zapytajmy też o fakty. Jakie były podwyżki dla nauczycieli w roku 2014, kiedy rządziła PO? Zero. Jakie były podwyżki od Platformy w 2015? Zero. A w 2016, kiedy to budżet konstruowała PO? Też zero. Nauczyciele nie dostali w 3 budżetach poprzedzających nasze rządy ani dodatkowej złotówki. Odkąd PiS przejął odpowiedzialność za tworzenie budżetu, pensje nauczycieli wzrosną między 2017 a końcem 2019 r. o 17-18 proc. A najmniej zarabiających – znacznie więcej. Bo już szykujemy kolejne wzrosty, zwłaszcza dla najsłabiej zarabiających spośród nich. Dla mnie osobiście nauczyciel to nie tylko zawód ale i powołanie. To ciężka i wspaniała praca, o najwyższym stopniu zaufania społecznego. Dlatego mam do nauczycieli niesamowity szacunek. I mam też ogromną prośbę, żeby nie straciły na sporach dzieci i młodzież, które w czasie protestów będą zdawały egzaminy.
- To zasłanianie się egzaminami nie jest szantażem moralnym? Z obu zresztą stron?
- Chodzi po prostu o to, żeby nasza młodzież na tym nie ucierpiała.
- Przyzna pan, że zarobki nauczycieli – często niższe niż pracowników sieci handlowych – są uwłaczające dla tego zawodu.
- Oczywiście, jak powiedziałem, zarobki nauczycieli nadal są niewystarczające. Obiecuję solidną pracę każdego roku nad wzrostami pensji nauczycieli. Niestety, nasi poprzednicy w 3 latach poprzedzających nasze rządy nie zrobili nic, by one rosły. I gdzie wtedy byli niektórzy związkowcy?
- Wy rządzicie już cztery lata. Pewnie można było zrobić więcej, by nauczyciele zarabiali godnie za swoją ciężką pracę.
- W ciągu 18 miesięcy nauczyciele dostaną trzecią podwyżkę. Nie można powiedzieć, że robimy za mało. Ruszyliśmy z miejsca, w którym zatrzymano wynagrodzenia nauczycieli za rządów PO. I idziemy dalej.