>>> RELACJA NA ŻYWO - PRZEZ CAŁĄ DOBĘ NA SE.PL <<<
Powódź w Polsce. Premier Donald Tusk pojechał do Głuchołazów
Po odprawie w Nysie, premier Tusk pojechał do Głuchołaz.- Zobaczymy jaka jest sytuacja w Głuchołazach, pojedziemy do Głuchołazów, bo tam jest największe infrastrukturalne zagrożenie" - zapowiedział szef rządu na konferencji prasowej.
Przypomniał, że "są tam dwa mosty, prowizoryczny i ten w budowie". "Jak tutaj dojeżdżałem do Nysy, to woda dotykała już pierwszego mostu i dochodziło już do spiętrzenia wody" - relacjonował.
"Tam sytuacja jest oczywiście też krytyczna, no bo trudno nawet przyjąć konsekwencje ewentualnego zawalenia się tego mostu prowizorycznego. Nie wiadomo wtedy jak woda popłynie, więc musimy być bardzo skoncentrowani w samych Głuchołazach, też ewentualnie na szybkiej pomocy, jeśli taka będzie potrzeba" - wyjaśnił szef rządu.
Wojewoda dolnośląski prosi wojsko o pomoc
Najgorsza sytuacja powodziowa jest w gminie Kłodzko, w rejonie Głuchołazów, Lądka-Zdroju i w miejscowości Stronie Śląskie, gdzie pod wodą znajdują się kolejne ulice i domostwa, a służby ewakuują ludność z kolejnych regionów. Dramatycznie jest w Głuchołazach na Opolszczyźnie. Tam strażacy walczą o most tymczasowy, na który z wielką siłą napiera woda. Konstrukcja w każdej chwili grozi zawaleniem.
Wojewoda dolnośląski zwrócił się z dramatycznym apelem o pomoc. Sytuacja powodziowa w regionie zaczyna powoli wymykać się spod kontroli, a "wyzwania są zbyt duże" - przyznał wojewoda. Zawnioskował o pomoc 500 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz o sprzęt inżynieryjny, a także amfibie, które mogą pomóc w ewakuacji mieszkańców z miejscowości odciętych od świata.