Taki jest plan opozycji, jeśli wygra wybory? Mówią krótko: Tusk premierem, Trzaskowski prezydentem
Na Campusie Polska Przyszłości, oprócz drożyzny i kryzysu energetycznego, głównym tematem rozmów jest podział władzy między dwoma najsilniejszymi figurami opozycji, czyli Rafałem Trzaskowskim a Donaldem Tuskiem. – Mogę powiedzieć z czystym sumieniem i pełną odpowiedzialnością, że chciałabym, żeby w 2025 r. Rafał Trzaskowski wygrał wybory prezydenckie. Oczywiście pan Tusk jest naturalnym kandydatem na objęcie stanowiska premiera w pierwszym rządzie po Prawie i Sprawiedliwości – mówi nam wicemarszałek Senatu z PPS Gabriela Morawska-Stanecka (54 l.).
Poseł PO jasno o politycznym planie na wygranie z PiS
Wtóruje jej poseł PO Jerzy Borowczak (65 l.). – Czy obawiam się walki o wpływy między Tuskiem a Trzaskowskim? Nic z tych rzeczy. Niedawno z nimi rozmawiałem. Oni ze sobą nie walczą. Są zgodni i mają polityczny plan na wygranie wyborów z PiS – dodaje Borowczak (65 l.).
Ekspert komentuje plan opozycji
Eksperci nie mają wątpliwości, że przy takim rozdaniu, to Tusk zachowa większą władzę. – Taki podział ról byłby bardzo korzystny dla obecnego szefa PO, bo miałby większą władzę w ręku, a jest mniej popularny wśród Polaków. Przy takim rozdaniu Trzaskowski powinien ubiegać się o gwarancje, że w przyszłości zostanie np. szefem PO, bo z prezydentury trudno wrócić do aktywnej polityki krajowej – komentuje nam politolog prof. Rafał Chwedoruk (53 l.).