Andrzej Duda rok po wyborach prezydenckich, w których wygrał, udzielił wywiadu tygodnikowi "Sieci". W rozmowie pojawiło się pytanie dotyczące dalszych planów prezydenta, a konkretnie tego, co planuje robić po drugiej kadencji. Duda przyznał, ze jeszcze za wcześnie na snucie dokładnych planów i jeszcze o tym nie myśli, bo ma ku temu ważny powód: - Nie zaprzątam sobie tym głowy. Z prostego powodu, mam obawę, że mogłoby to mnie rozpraszać i zaszkodzić mojej służbie prezydenckiej. Człowiek jest tylko człowiekiem, niekoniecznie trzeba się poddawać wszystkim próbom. Robię to, co do mnie teraz należy. A co będzie potem, będziemy się martwić, gdy przyjdzie ten moment - przyznał. Prezydent ujawnił jednak, jak chciałby zakończyć drugą kadencję, plan w tej kwestii jest jasny: - Swoją drugą kadencję chciałbym zakończyć z podniesioną głową. I nawet nie chodzi o to, by różni ludzie na mnie nie krzyczeli ani nie obsypywali wyzwiskami, dzięki czemu zyskują medialny poklask. Takie rzeczy się dzieją, trudno. Ale dla mnie najważniejsze jest to, co czuję - powiedział.
CZYTAJ>>>Duda rozpływa się nad Rydzykiem w szczególnym dla niego dniu. Gratulacje takie, że klękajcie narody
Te słowa Andrzeja Dudy o przyszłość zastanawiają
Duda zaznaczył też, że jeśli chodzi o czas po prezydenturze, to nie boi się, bo wie, że sobie poradzi: - Mam wyższe wykształcenie, nawet doktorat, wiele rzeczy w życiu robiłem. Jestem zdrowy, mam dwie ręce. Poradzę sobie - ocenił. Konkretów jednak nie zdradził, co sprawia, że jego słowa z wywiadu brzmią dość tajemniczo.
Aktualnie wiadomo, że prezydent udał się na wypoczynek i spędza czas z żoną Agatą Dudą w Juracie, w rezydencji prezydenckiej. Mamy zdjęcia z Juraty. Zobaczcie je, w naszej galerii.