Wprawne oko szybko dostrzegło, że tych dwoje co najmniej za sobą przepada. Wspólne konferencje prasowe, filmiki w mediach społecznościowych czy przechadzanie się po korytarzach Sejmu. Po tym, jak Kinga Gajewska rozwiodła się w 2017 roku (mając niecałe 26 lat wyszła za zawodnika motocrossowego Piotra Płochockiego, ale małżeństwo przetrwało jednak niewiele ponad rok) temu uczuciu nic nie stało już na drodze. Ich ślub odbył się po cichu latem 2018 roku a uroczystość miała charakter skromny i rodzinny. Już w marcu 2018 roku Arkadiusz Myrcha pochwalił się w mediach społecznościowych narodzinami swojego potomka:
Zobacz: Koronawirus na wiecu Andrzeja Dudy w Odrzywole! Podano PILNY komunikat
Rodzice spędzają z nim każdą chwilę, nawet podczas posiedzeń Sejmu. Mały Julek jest już niemal VIP-em w sejmowych kuluarach, w które niemal od urodzenia wprowadzają go rodzice!
Szczęśliwe małżeństwo postanowiło tzw. "pójść za ciosem" i już troszkę ponad rok później ich synek doczekał się rodzeństwa. Już w lutym Kinga Gajewska przyznała nam: - Tak, to prawda. Spodziewamy się dziecka i jesteśmy bardzo szczęśliwi. W piątek 24 lipca na świat przyszła ich córeczka Lilianna. Jej tatuś napisał na Twitterze z samego rana: - Córeczka już jest z nami!!! Mały aniołek. Lilianna Myrcha ma 3720 kg i 57 cm. Jest piękna, jak jej mamusia :) Dziewczyny czują się dobrze.
Internauci szybko zwrócili uwagę, że 3720 kg to doprawdy zacna waga jak na nowo narodzone dziecko, ale póki co szczęśliwy tatuś nie dodał jednak sprostowania i nie wstawił żadnego przecinka. Jeden z nich zabawnie skomentował (patrz niżej):
Póki co gratulacje pod wpisem składają głównie partyjni koledzy pary. My również szczęśliwym rodzicom życzymy dużo szczęścia!