Wybory do Sejmu odbyły się 15 października i choć jasne się stało, że Prawo i Sprawiedliwość nie zdoła stworzyć większości, Andrzej Duda i tak powierzył misję stworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Kiedy parlament nie udzielił wotum zaufania gabinetowi premiera z PiS, misję otrzymał Donald Tusk. Lider Koalicji Obywatelskiej zdecydował się zbudować koalicję z Trzecią Drogą oraz Polskim Stronnictwem Ludowemu. Współpraca rozpoczęła się od rozdzielania stanowisk i choć negocjacje były długie, ostatecznie udało się osiągnąć kompromis. Jednak właśnie teraz, tuż po świętach pojawił się spory problem dla nowego rządu. Donald Tusk na środowej konferencji prasowej zadeklarował, że ustawa o związkach partnerskich pojawi się jeszcze tej zimy. Jednak nie widać takiego entuzjazmu po stronie polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Jesteśmy bardzo ostrożni, ponieważ nie wiemy, co w tej ustawie będzie. Są te obawy czy w tej ustawie np. nie będzie także zawarta możliwość zawierania związków małżeńskich przez pary homoseksualne, czy też adopcja przez te pary dzieci. Jeżeli tam będą kwestie, które są nie do przyjęcia dla środowiska konserwatywnego, jakim jest Polskie Stronnictwo Ludowe, to przecież nie będzie to projekt rządowy, będzie musiał być poselski, to jest oczywiste - powiedział w Radiu ZET Piotr Zgorzelski.
Ustawa o związkach partnerskich to jeden z postulatów Koalicji Obywatelskiej zawartej w "100 konkretach.