Już jutrzejszym wydaniu tygodnika "Do Rzeczy" znajdzie się szokująca rozmowa między Pawłem Grasiem a Janem Kulczykiem dotycząca zwolnienia redaktora naczelnego dziennika "Fakt" - Grzegorza Jankowskiego. Szczegóły na temat nadchodzącej publikacji ujawnił dziennikarz Cezary Gmyz w audycji Polskiego Radia RDC.
– Szokujący jest sposób w jaki Paweł Graś rozmawia z Janem Kulczykiem, gdzie dogadują, że szef największego polskiego dziennika musi odejść i to się dzieje 6 tygodni po tej rozmowie – podkreślił Gmyz, opisując sytuację dotyczącą gazety "Fakt". – Kulczyk podejmuje się w rozmowie interwencji z niemieckim właścicielem, w sprawie dymisji Jankowskiego (Grzegorz Jankowski był do połowy 2014 roku red. nacz. "Faktu" - red.), ponadto Graś zdradza, że rozmawiał o tym z Angelą Merkel, że trzeba coś zrobić z tym problemem "Faktu", który atakuje rząd – dodał dziennikarz.
Cezary Gmyz, autor artykułu z rozmową Graś - Kulczyk, ujawnił, że nagranie pochodzi z kwietnia 2014 roku i zostało nagrane w Pałacyku Sobańskich.
– Szokujące nagranie, nie publikujemy całości, ale przekażemy materiał do prokuratury – mówił Gmyz. – Od razu proszę ABW żeby nie wchodziło do redakcji, przekażemy je prokuraturze w połowie zbliżającego się tygodnia – zapewnił dziennikarz.
ZOBACZ: Nowe taśmy Kukiza. Nagrany poseł Marek Jakubiak
Z tekstu opublikowanego w "Do Rzeczy" dowiadujemy się, jakie było oficjalne stanowisko wydawcy dziennika "Fakt" w sprawie zwolnienia Grzegorza Jankowskiego. Prezes Wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska, Edyta Sadowska poinformowała, że Jankowski po 10 latach pracy w tabloidzie odszedł na własną prośbę. Sadowska dodała też, że jako prezes rozmawiała z nim na temat jego decyzji i warunków odejścia z firmy. Przyznała również, że jego odejście nie miało nic wspólnego z żadną opcja polityczną: - Żadna opcja polityczna nigdy nie miała wpływu na linię redakcyjną ani politykę personalną redakcji - czytamy w "Do Rzeczy".
Fragment rozmowy między Pawłem Grasiem a Janem Kulczykiem trafił do internetu dzień przed publikacją "Do Rzeczy". Poniżej prezentujemy print screen z Twittera: