Konferencja Lewicy

i

Autor: PAP/Radek Pietruszka

Ustawy o aborcji nie weszły pod obrady

Posłanki Lewicy stawiły się w Sejmie ubrane na czarno. Są wściekłe na marszałka. Czym naraził się Hołownia?

2024-03-06 10:34

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaskoczył wszystkich 5 marca decydując o zamrożeniu do 11 kwietnia czterech projektów ustaw dotyczących aborcji, złożonych przez Lewicę, KO i Trzecią Drogę. Wiele kobiet poczuło się oburzonych, szczególnie posłanki Lewicy, które nazywają decyzję lidera Polski 2050 tchórzostwem.

"Kobieta powinna mieć wybór"

Marszałek Hołownia zamiast wprowadzić projekty ustaw pod obrady w dniach 6-8 marca, postanowił w związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, przesunąć ich procedowanie o ponad miesiąc. Kobiety, które od lat domagają się liberalizacji przepisów aborcyjnych, nie kryją oburzenia. Joanna Scheuring-Wielgus w „Rozmowach Piaseckiego” w TVN24 nazwała zachowanie Hołowni tchórzostwem. - Chowanie się pod stolik i udawanie, że problemu nie ma. Powiem też wyraźnie, bo powiedział pan o rdzawym nożu, ale rdzawego noża nie przystawiałabym Koalicji Obywatelskiej, bo oni w końcu zrozumieli i chwała im za to, że kobieta powinna mieć wybór – powiedziała wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Posiedzenie Sejmu. Co zrobi Lewica po decyzji Hołowni? RELACJA NA ŻYWO

Posłanka powiedziała, że "na maksa się wścieka" po decyzji Hołowni, bo obowiązkiem polityków jest "zagwarantować Polkom bezpieczeństwo w dokonywaniu zabiegu medycznego i bezpieczeństwo w podejmowaniu decyzji".

"Co by Hołownia zrobił, gdyby zgwałcono jego żonę?"

Według Scheuring-Wielgus zdanie Lewicy w sprawie aborcji jest znane od dawna. – Mówimy o prawie do decyzji. Być może to jakoś dotrze do Szymona Hołowni. Co on by zrobił, choć nie życzę tego nikomu, gdyby jego żona została zgwałcona albo córki. Czy wtedy by powiedział: Słuchajcie, no niestety musicie urodzić, takie mamy prawo, tak głosowałem – zastanawiała się wiceminister kultury podczas rozmowy.

Wiceministra kultury i jej koleżanki z Lewicy przyszły dziś do Sejmu ubrane na czarno – w proteście na działania marszałka Sejmu. - Panie marszałku, przypominamy, że po 30 latach odbierania kobietom prawa do aborcji, każdy moment jest najlepszy, a zdecydowanie ten jest dobry, by rozmawiać o prawach kobiet - powiedziała ministra ds. równości Katarzyna Kotula.

Kotula przypomniała, że przez ostatnie lata posłanki Lewicy składały w Sejmie projekty ustaw ws. aborcji, jednak była marszałek Sejmu Elżbieta Witek chowała je do "zamrażarki sejmowej". "Teraz chowa je marszałek Szymon Hołownia" - stwierdziła Kotula.

Wojna o aborcję w rządzie! To zagrozi koalicji?

Praw człowieka nie odkłada się na półkę

- Jeśli marszałkowi Hołowni wydawało się, że odsuwając procedowanie tych ustaw odsuwa temat aborcji, sprawi, że wybory samorządowe nie będą o aborcji, to bardzo się myli. Te wybory samorządowe będą o aborcji, będą o prawach kobiet - powiedziała ministra.

 - Mamy dość czekania. To nie jest tak, że jakiekolwiek wybory mogą przeszkadzać w głosowaniach, debatowaniu nad prawami człowieka - zaznaczyła minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Praw człowieka nie odkłada się na półkę. Nie można powiedzieć, że prawa człowieka przeszkadzają komuś w kampanii. Bo jeśli komuś przeszkadzają, nie powinien startować w wyborach - dodała.

Z kolei posłanka Marcelina Zawisza zapowiedziała, że Lewica złoży wniosek o uzupełnienie porządku obrad, by na bieżącym posiedzeniu Sejmu były procedowane projekty ustaw ws. aborcji.

P. KUKIZ: ZAGŁOSUJĘ ZA REFERENDUM W SPRAWIE ABORCJI
Sonda
Czy uważasz, że aborcja do 12. tygodnia ciąży powinna być legalna?