Potrzebowałam przewietrzyć głowę
Marta Wcisło jak Donald Tusk (68 l.) kocha białe szaleństwo. Żeby jednak uniknąć przygód, jakie ostatnio spotkały premiera, posłanka na stoku porusza się bardzo ostrożnie. W dodatku zawsze ubiera specjalne ochraniacze. - Potrzebowałam już przewietrzyć głowę od polityki. Wyskoczyliśmy z mężem na stok do Chrzanowa. Dobrze zaczerpnąć świeżego powietrza i popatrzeć na naszą piękną Lubelszczyznę – opowiada przyłapana przez nas na stoku posłanka. Marta Wcisło wyglądała na naprawdę zadowoloną zjeżdżając w dół stoku. Nie gorzej bawiła się już po tym jak zażyła białego szaleństwa. - Fantastyczna pogoda, świetny klimat, ludzie nie tylko z naszych okolic, ale też z Mazowsza i pyszna regionalna kuchnia. Schabowy, surówka z kiszonej kapusty i już trochę mniej tradycyjne frytki. Do tego gorąca herbata, oczywiście bez wkładki – opisuje nam wszystko Marta Wcisło.
Premier z kontuzją
Niedawno wypadkowi na stoku uległ Donald Tusk. Premier opublikował w sieci nagranie, na którym widać go z ortezą na nodze, stojącego z kulami. Okazuje się, że polityk miał spędzić miło czas w górach i uczyć swoje ukochane wnuczki jazdy na nartach. - To miał być wymarzony weekend, planowałem go od pół roku. Wiecie, dwa dni z wnuczkami na nartach, miałem je uczyć. No to wnuczki na stoku powiedziały: pokaż dziadek jak jeździsz. No to pokazałem - wyjaśnił sytuację Tusk.
Poniżej GALERIA ZDJĘĆ z wyjazdu posłanki Wcisło na narty.