To dopiero pomysł! Posłanka Beata Mateusiak-Pielucha w najnowszym felietonie umieszczonym na łamach portalu wpolityce.pl szokuje. Zdaniem posłanki Mateusiak-Pieluchy państwo polskie powinno wręcz żądać, by cudzoziemcy mieszkający w Polsce zalegalizowali swój pobyt w kraju: - Oczywiście uznaję za obowiązek katolika pomaganie potrzebującemu, muzułmaninowi czy prawosławnemu. Równocześnie jednak, jeżeli chcą mieszkać w Polsce i pracować obok mnie, mam prawo spytać ich o poglądy, przekonania i nastawienie do wartości, które w Polsce uznajemy za ważne(...). Wolni w swoim myśleniu i działaniu powinniśmy żądać od mieszkających i pracujących w Polsce cudzoziemców legalizowania pobytu i stworzyć skuteczniejszy mechanizm bezwzględnego egzekwowania tego obowiązku przez państwowe służby.
Co więcej, posłanka chciałaby żeby osoby o innych wyznaniach niż katolicy, powinny składać specjalne oświadczenia. W oświadczeniach mieliby zapewniać, że znają polską konstytucję, a także znają i przestrzegają wartości, które w Polsce są ważne:- Powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji - wymyśliła posłanka PiS. Niestety posłanka Mateusiak-Pielucha sama nie zna konstytucji. Bo w artykule 53 polska konstytucja jasno wskazuje, że - Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. (...) Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.
Co na to ekspert? W rozmowie z nami filozof prof. Jan Hartman mówi: - Powinni to robić katolicy, dlatego, że niektórym katolikom wydaje się, że Polska to jest jakaś Arabia Saudyjska, jakieś państwo wyznaniowe. Katolików można podejrzewać o to, że mogą nie rozumieć suwerenności Polski w stosunku do Stolicy Apostolskiej, nie rozumieć świeckości państwa jako bezwzględnego warunku równości, wolności i demokracji i godności narodu. Więc jeśli już zaświadczenia to od katolików, bo tylko katolicy są zorganizowani w niezależne od Polski państwo, Stolicę Apostolską, która bezwzględnie wywiera ogromny wpływ na państwowość polską i stanowione prawo. Ale jako liberał wspaniałomyślnie zrezygnowałbym z tego dobrze umotywowanego roszczenia w stosunku do katolików i oczekuję od pani posłanki wzajemności w tej sprawie.
Skąd taki pomysł parlamentarzystki? To refleksje jakie naszły ją po obejrzeniu filmu "Wołyń", bo o oświadczeniach w sprawie wyznania posłanka napisała w felietonie poświęconym filmowi. - Jak dotąd nie czytałam i nie słyszałam w polskich mediach pytania: kim są ci ludzie z Ukrainy, których w Polsce pracuje już ponad milion? Potomkami morderców? A jeśli tak, to czy uważają ludobójstwo, jakiego dopuścili się ich krewni na Polakach, za zło, które ich dzisiaj boli? A może są tymi, którzy za zarobione u nas pieniądze fundują na Ukrainie pomniki Bandery?- zastanawia się posłanka PiS.
Zobacz: Gabinet Cieni PO - Schetyna na czele. Kto w składzie?