Marianna Schreiber nie tylko komentuje w mediach społecznościowych bieżące wydarzenia polityczne, ale tez bierze udział w protestach (jak w sprawie lex TVN czy marszu ku pamięci Izy z Pszczyny) i prowadzi dla nas program „Mam tego dość!”, gdzie wypowiada się na najważniejsze tematy. Czy zatem byłaby mile widziana w szeregach Nowoczesnej? – Nie jest oficjalnie członkinią, natomiast ja się z nią spotkałam osobiście. Bardzo sympatyczne wrażenie robi. Widać, ze chce mieć własną działalność polityczną, własne zainteresowania polityczne, odrębne od męża – powiedziała Katarzyna Lubnauer w Radiu Zet. Jak wyznała przewodnicząca KO, Marianna Schreiber rozmawiała z nią na temat pandemii koronawirusa i tego, jak Polska sobie z nią radzi. Zapytana, czy żona ministra PiS ma szansę dostać się do Nowoczesnej, odpowiedziała niejednoznacznie. – U nas jest taki statut, że musiałaby to być decyzja zarządu. Wiemy, że jest jej wola, natomiast zdajemy sobie sprawę z jednej rzeczy. Uważam, ze każdy ma prawo do działalności politycznej, odrębnej od tego, co robią ludzie z jego rodziny, ale nie ma takiej decyzji zarządu – wyjawiła podczas audycji.
Sprawdź: Marianna Schreiber powiedziała, co myśli o Putinie. "Brakuje mu ostrego seksu?" [Mam tego dość!]
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak Marianna Schreiber protestowała pod Sejmem.
Dopytywana, czy to oznacza, że zarząd jest wstrzemięźliwy, odpowiedziała: - Uważamy, ze bardzo ważne jest, aby ktoś, kto rzeczywiście chce podjąć jakąś działalność, ze rzeczywiście prezentuje poglądy zgodne z tym, co prezentuje dana partia. W związku z tym chcielibyśmy mieć pewność, że pani Marianna Schreiber, obserwujemy zresztą jej Twittera i filmy, które przygotowuje, taktuje politykę poważnie, a po drugie ma poglądy zbieżne z naszymi. Katarzyna Lubanuer podkreśliła, że Marianna Schreiber już złożyła deklarację, jednak nie ma jeszcze ostatecznej decyzji i nie wiadomo, kiedy ta może się pojawić.