Stanisław Gawłowski to zasłużony działacz opozycji i to jest jeden z najważniejszych powodów– tłumaczą nam współpracownicy byłego prezydenta. - Nie można dyskwalifikować kogoś tylko dlatego, że ma postawione zarzuty. Winę trzeba udowodnić. To rodzaj zaufania. Skoro Stanisław Gawłowski ma poparcie innych zasłużonych działaczy opozycji zasiadających w Komitecie Obywatelskim, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby uczestniczył w jego działaniach – dodają.
Lech Wałęsa – jak sam pisze – do Komitetu Obywatelskiego zaprasza „autorytety i towarzyszy z opozycji demokratycznej lat 70. i 80.”, a Stanisław Gawłowski to według niego człowiek z wiedzą, doświadczeniem i poczuciem odpowiedzialności za Polskę”. W latach 80. obecny polityk PO działał w Ruchu Wolność i Pokój, a później w Konfederacji Polski Niepodległej.
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu Gawłowski po prawie trzech miesiącach opuścił areszt. Ciąży na nim pięć zarzutów, w tym trzy korupcyjne. Polityk konsekwentnie nie przyznaje się do winy i domaga się ujawnienia wszystkich dokumentów ze śledztwa.