Choroba jako karta przetargowa?
Adwokat Romanowskiego ujawnił, że jego klient przeszedł poważną operację
W poniedziałek o 9:30 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpoczął posiedzenie dotyczące ewentualnego aresztu dla Marcina Romanowskiego. Poseł PiS, oskarżony o 11 przestępstw związanych z Funduszem Sprawiedliwości, nie pojawił się na sali sądowej. Jego obrońca, mec. Bartosz Lewandowski, przekonywał, że polityk przeszedł poważną operację. „Mam na to odpowiednią dokumentację” – podkreślił prawnik.
Prokuratura jednak nie daje za wygraną i twierdzi, że Romanowski próbuje uniknąć odpowiedzialności. Czyżby choroba była ostatnią deską ratunku?
Areszt potrzebny od zaraz?
Prokurator Piotr Woźniak nie pozostawia złudzeń co do konieczności tymczasowego aresztu. Jego zdaniem były wiceminister może nadal mataczyć, ustalać zeznania z innymi podejrzanymi i ukrywać dowody. W sprawie pojawiają się konkretne nazwiska współpracowników Romanowskiego: Urszuli D., Karoliny K. i Tomasza M. „Były nawet artykułowane kwestie związane z ukryciem się poprzez opuszczenie kraju” – ujawnia prokurator.
Grozi mu nawet 25 lat więzienia, a skala zarzutów jest ogromna: nadużycia na ponad 107 milionów złotych i próba przywłaszczenia kolejnych 58 milionów.
Obrona kontra prokuratura
Obrona Romanowskiego przekonuje, że materiał dowodowy został już zabezpieczony, a podejrzenia o mataczenie są bezpodstawne. Mecenas Lewandowski podjął nawet próbę wyłączenia sędzi Moniki Louklinskiej, zarzucając jej brak bezstronności. Powód? Publiczna krytyka ze strony Romanowskiego wobec jednego z jej orzeczeń. Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku.
Polityczna „ustawka” czy realne zarzuty?
Romanowski i politycy PiS nie mają wątpliwości: to zemsta polityczna. Śledztwo nazywają „polityczną ustawką” i „represjami”. Sam zainteresowany wcześniej grzmiał o „groźbie dla wolności Rzeczpospolitej”.
Czy faktycznie mamy do czynienia z politycznym spektaklem, czy może z jednym z największych skandali finansowych ostatnich lat?
Poniżej galeria zdjęć Zbigniewa Ziobry, zapraszamy!