Radosław Lubczyk

i

Autor: Radosław Lubczyk/FACEBOOK (2) Radosław Lubczyk

Przywileje władzy

Poseł jeździ Ferrari, a bierze dodatkową kasę z Sejmu. Jak to możliwe?! Wyjaśniamy!

2023-08-10 15:55

Radosław Lubczyk (45 l.) ma kilka nieruchomości, gabinet stomatologiczny i luksusowe auta, o jakich zwykły Polak może tylko pomarzyć. Jest posłem, który poza mandatem parlamentarnym jednocześnie prowadzi działalność gospodarczą. Więc nie powinien otrzymywać uposażenia z Sejmu. A te jednak dostaje. - Prawo na to pozwala – tłumaczy „Super Expressowi" poseł PSL-Koalicji Polskiej. 

Poseł Radosław Lubczyk jeździ Ferrari, a ma trudną sytuację materialną?! Zaskakująca sytuacja w Sejmie

Lekarz dentysta, który na posiedzenia Sejmu przyjeżdża czerwonym Ferrari i trudna sytuacja materialna? To nie pomyłka, nie drukarski chochlik, a nasza polityczna rzeczywistość. W swoim oświadczeniu majątkowym Radosław Lubczyk informuje, że prowadzi działalność gospodarczą. Gabinet Lubczyk Dent zapewnił niemal pól milionowy przychód, ale... niespełna 10 tysięcy złotych dochodu. Jest też beneficjentem rzeczywistym spółki kapitałowej Lubczyk Invest., której prezesem jest jego żona.

Według Wirtualnej Polski, w latach 2016-2022, spółka osiągnęła zysk w wysokości 1 688 394,15 zł. Ten właśnie podmiot zajmuje się kontrolowaniem kolejnego przedsiębiorstwa, Stomatologia Lubczyk Dent, które z kolei użyczyło politykowi bezpłatnie Ferrari. Sam w oświadczeniu majątkowym ujawnia, że jest właścicielem drogiego Porsche, Fiata 500 i motocykla BMW.

Poseł ma prawo do prowadzenia działalności gospodarczej. Wtedy nie otrzymuje uposażenia (obecnie prawie 13 tys. zł miesięcznie), pobiera jedynie dietę (4 tys. zł). Są jednak wyjątki. Sejm może zezwolić na otrzymywanie uposażenia ze względu na trudną sytuację materialną. I z tego korzysta poseł Lubczyk. Według wp.pl uzyskał zgodę na 150 tysięcy złotych rocznie parlamentarnej pensji. - Składam oświadczenia majątkowe od 2009 roku, byłem badany przez CBA, nikt nie miał zastrzeżeń. To co robię jest moralne i etyczne – mówi nam Radosław Lubczyk. Poseł przekonuje też, że wielu zawodowych parlamentarzystów zdecydowanie mniej od niego angażuje się w swoje obowiązki. - Pracuję w Sejmie osiem razy ciężej niż wielu innych zawodowych posłów – chwali się polityk.

O komentarz zapytaliśmy posła Tadeusza Cymańskiego (68 l.) z PiS. - Ludzie kombinują, posłowie też. Czasem z do MOPS-u przyjeżdżają klienci mercedesami i biorą zasiłki. Powinno się brać pod uwagę status ludzi i standard życia, nie tylko dochód. Nie chcę jednak sądzić i wydawać werdyktów - podkreśla Cymański.

Wieczorny Express - Hanna Gill-Piątek; Marek Jakubiak