W poniedziałek rano Klemens Murańka dowiedział się, że wynik jego testu na koronawirusa jest niejednoznacznie pozytywny. Spowodowało to w konsekwencji zakaz przystąpienia do kwalifikacji wszystkich "Biało-czerwonych". Później jednak pechowy skoczek otrzymał... już negatywny rezultat badań. W efekcie polskich zawodników postanowiono dopuścić do wtorkowego konkursu bez kwalifikacji. Losem skoczków emocjonował się m.in. premier Mateusz Morawiecki czy minister Piotr Gliński
Zobacz: Morawiecki nie wytrzymał. Jego ludzie interweniowali w Niemczech. Polacy ofiarami RAŻĄCEJ NIESPRAWIEDLIWOŚCI
Po ostatecznej decyzji o dopuszczeniu polskich skoczków do turnieju w niemieckim Obersdorfie do sprawy odniósł się na Twitterze poseł PiS, wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Arkadiusz Mularczyk. Od lat znany jest on ze swojego jasnego stosunku do naszych zachodnich sąsiadów, których oskarża o to, że nie wypłacili nam należytych reparacji wojennych. Tym razem mógł on jednak triumfować! Co więcej, we wszystko wmieszał jeszcze byłego premiera Donalda Tuska. Jak napisał:
Niemcy z Turnieju 4 Skoczni myśleli że z polskimi skoczkami bedzie jak z Tuskiem. Mówimy muss machen, Tusk rzuca wszystko i melduje - gemacht. Tymczasem PZN pokazał Niemcom co znaczy rule of law