Polityk PiS opowiedział o swoich niepokojach i informacjach, jakoby miał być podsłuchiwany. Nie ma co ukrywać, nie jest z tego faktu zadowolony. Co więcej, jest przerażony obecną sytuacją w państwie i zapowiedział, że jego dalsze decyzje polityczne będą zależały od wyjaśnienia tej sprawy. - Jestem coraz bardziej zaniepokojony stanem państwa. Zresztą nie jest to tylko moje zdanie. Jest wielu posłów w Klubie PiS, którzy to zatroskanie podzielają. Kolejni posłowie zaczynają się zastanawiać, kto naprawdę w Polsce rządzi. W kwestii inwigilacji akceptuję stosowanie różnych technik operacyjnych, ale to musi się odbywać w zgodzie z prawem. Dla mnie określenie "prawo i sprawiedliwość" to nie jest slogan - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Dodał także zawiedziony, że "ministrowie rządu mogą być bezprawnie podsłuchiwani w czasie pełnienia swoich funkcji". Podobno wielu polityków PiS podziela zdanie Jana Ardanowskiego: - Nie jestem sam, jeśli chodzi o moje obawy. Rozmawiają ze mną posłowie PiS, którzy sądzą, że też mogli być podsłuchiwani bezpodstawnie - podsumował.
Poniżej galeria zdjęć Jana Ardanowskiego z czasów, gdy był ministrem rolnictwa w rządzie Zjednoczonej Prawicy