Zbigniew Rau

i

Autor: Cezary Pecold/Super Express

Szok

Porażające wyznanie byłego współpracownika Zbigniewa Raua. "Czuję się ofiarą"

2024-09-03 10:01

Były rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina udzielił szczerego wywiadu, w którym opowiedział o kulisach swojej pracy u boku szefa resortu Zbigniewa Raua. Okazuje się, że nie było mu lekko, a wręcz przeciwnie. Według słów byłego współpracownika, zachowanie ministra pozostawiało wiele do życzenia.

Łukasz Jasina postanowił opowiedzieć o tym, jak wyglądała jego praca ze Zbigniewem Rauem. Jak powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, szef dyplomacji był daleki od poprawności politycznej i często opowiadał dowcipy, które mogły zostać uznane przez obraźliwe. To jednak nie wszystko.

- Moje relacje z ministrem Rauem bywały trudne od pierwszego dnia pracy. Parafrazując słynną wypowiedź Lecha Wałęsy, na początku plusy przesłaniały minusy, gdyż było ich znacznie więcej. Również ze strony pana ministra. Życie to jednak ewolucja. Ostatecznie czuję się ofiarą działań Zbigniewa Raua, które moim zdaniem ocierają się co najmniej o mobbing. Moja opinia na ten temat znajduje się zresztą w aktach medycznych MSZ. Tam zgłosiłem sprawę - mówił były rzecznik MSZ.

Według słów Łukasza Jasiny, Zbigniew Rau miał huśtawki nastrojów i nie stronił od krzyków. - Zbigniew Rau był człowiekiem o gigantycznych skokach nastrojów, który potrafił w ciągu jednego dnia przejść od okazywania gigantycznego zaufania, pełnego doceniania pracy, powierzania mi bardzo odpowiedzialnych zadań, aż do całkowitego podważania moich kompetencji. Było to połączone z nieokiełznanymi wybuchami psychicznej agresji. Krzyczał na mnie głośno - opowiadał.

Minister miał rzucać negatywne komentarze na każdy temat, od kwestionowania umiejętności Łukasza Jasiny, aż po krytykę jego ubioru. - Zarzucał mi, że chcę go zniszczyć. Krzyczał, że nic nie umiem. Stawiał mi za wzór pracę innych ludzi, mówiąc, że nigdy nie będę w stanie im dorównać. Kilka godzin później znów bardzo mnie doceniał, a po kolejnych krytykował za kolor skarpetek czy jakość koszul, które nosiłem - wyznał sam zainteresowany.

Łukasz Jasina uważał, że swoją ciężką pracą uda mu się zmienić nastawienie Zbigniewa Raua i zdobyć jego zaufanie. Jak się okazało, bez powodzenia. - Często zarzucał mi nieumiejętność działania w polityce. Stwierdzał, że nie znam się na mediach i jestem marnym rzecznikiem. Na początku uznałem, że ciężką pracą przekonam go, że jest inaczej. Był nawet czas, że uchodziłem za jego faworyta. Później zrozumiałem jednak, że nasze relacje nigdy się nie zmienią. Był, a z tego, co wiem, nadal jest przekonany, że byłem niewdzięczny - stwierdził były rzecznik MSZ.

Dziś były współpracownik Zbigniewa Raua uważa się za jego ofiarę, o czym wprost powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską. - Ostatecznie czuję się ofiarą działań Zbigniewa Raua, które moim zdaniem ocierają się co najmniej o mobbing. Moja opinia na ten temat znajduje się zresztą w aktach medycznych MSZ. Tam zgłosiłem sprawę - opowiadał.

Quiz: My podajemy nazwisko, a Ty dopasowujesz partie. Pytania proste jak drut!

Pytanie 1 z 15
Jarosław Kaczyński:
FB Super Express Sport: Adamek - dzikie pląsy