Wojna na Ukrainie, szósta doba
Od czwartkowego poranka (24.02), na Ukrainie toczą się walka o Ojczyznę. Władimir Putin wydał rozkaz rosyjskim wojskom zdobycia ukraińskich terenów oraz podbicia Kijowa. Mija szósta doba od ataku, ale mimo to ukraińska stolica broni się cały czas. Unia Europejska i Stany Zjednoczone pomimo wcześniejszych niepewności zdecydowały się na zdecydowaną pomoc Ukraińcom wysyłając sprzęt wojskowy oraz pomoc humanitarną.
Od początku inwazji zwoływane są nadzwyczajne posiedzenia przywódców państw. W poniedziałek (28.02) podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku przedstawiciel Kijowa Serhij Kysłyca zwrócił się do świata z apelem natychmiastowego i jak najsilniejszego powstrzymania rosyjskiej agresji.
– Każdy na tej sali i na świecie wie, że Rosja i tylko Rosja rozpoczęła tę inwazję, teraz wspieraną przez Białoruś. Ta wojna nie została sprowokowana. Była wyborem kogoś, kto teraz siedzi w bunkrze. Wiemy, co stało się z osobą, która siedziała w bunkrze w Berlinie w maju 1945 r. – powiedział ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca.
Jako dowód okropności wojny, która toczy się na Ukrainie przytoczył sms-y z telefonu zabitego rosyjskiego żołnierza. Miał wymieniać je z matką tuż przed swoją śmiercią.
"Alosza, jak się masz? Dlaczego tak długo nie odpowiadasz? Naprawdę jesteś na ćwiczeniach?".
"Mamo, nie jestem już na Krymie. Nie jestem na ćwiczeniach".
"To gdzie jesteś? Tata pyta, czy mogę ci wysłać paczkę".
"Jaką paczkę, mamo? O czym ty mówisz?".
"Co się dzieje?".
"Mamo, jestem na Ukrainie. Tu toczy się prawdziwa wojna, boję się. Bombardujemy tu wszystkie miasta, strzelamy nawet do cywilów. Mówili nam, że będziemy tu witani, ale oni [cywile] rzucają się pod nasze czołgi, nie pozwalają przejechać. Nazywają nas faszystami. Mamo, jest tak ciężko".
Uderzając dłonią w pulpit ambasador ostro zaapelował do zgromadzonych, żeby każdy z nich wyobraził sobie obok każdej tabliczki z nazwą kraju leżą ciała ponad 30 zabitych żołnierzy Rosji. Setki zabitych Ukraińców, dziesiątki zabitych dzieci. Sala zamilkła.
– Jeśli Ukraina nie przetrwa, międzynarodowy pokój też nie przetrwa. Ani ONZ, nie mam co do tego złudzeń. Ani demokracja – przekonywał.
Bilans ofiar
Według przekazanych przez Serhija Kysłycę danych, bilans ofiar przedstawia się następująco: nie żyje 352 Ukraińców, w tym 16 dzieci, a ponad 2 tys. zostało rannych, w tym 45 dzieci.
Liczby te w rzeczywistości mogą być jeszcze większe, ponieważ nie da się jeszcze ustalić, ile osób zginęło w poniedziałek w ostrzale Charkowa.