Stanisław Karczewski opowiedział "Super Expressowi" o przykrym zdarzeniu ze sklepu. Mężczyźnie postawiono zarzut zarzut "stosowania przemocy z powodu przynależności politycznej, naruszenia nietykalności pokrzywdzonego, jak również uszkodzenia mienia w postaci telefonu". Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
- Paweł P. został oskarżony o to, że w dniu 15 grudnia 2022 r. w Warszawie przy Alejach Jerozolimskich działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, z uwagi na przynależność polityczną pokrzywdzonego znieważył wyżej wymienionego słowami wulgarnymi powszechnie uznanymi za obelżywe - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
Mężczyzna stosował przemoc w postaci "odepchnięcia go rękoma na wysokości klatki piersiowej, czym spowodował upadek pokrzywdzonego na podłogę". - Następnie wyrwał pokrzywdzonemu z ręki jego telefon i rzucił go o podłogę, czym spowodował uszkodzenie mienia w wysokości 700 złotych - dodała prokurator.
Sąd nie uwzględnił jednak wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Zastosował jednak wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 20 tys. złotych, dozoru Policji, zakazu zbliżania się oraz kontaktowania z pokrzywdzonym.