Sprawa rezydencji "Promnik" w Rudzie Tarnowskiej nieopodal Garwolina jest owiana tajemnicą od blisko 30 lat! Na próżno szukać jakichkolwiek zdjęć czy bardziej szczegółowych informacji. Jedno jest pewne: willa należy do luksusowych, a Andrzej Duda i jego małżonka, szczególnie ją sobie upodobali. Ale nie ma się co dziwić. Posiadłość jest wyposażona m.in. w lądowisko dla śmigłowca, halę z basenem rekreacyjnym (12,5 m x 6 m), jacuzzi, salę fitness, siłownię z pełnym wyposażeniem, saunę oraz kort tenisowy.
Jak już napisaliśmy, w posiadłości ma się pojawić kolejny budynek. Kancelaria Prezydenta RP szuka wykonawcy, który dokona "rozbiórki istniejących ścian fundamentowych", stworzy nowe instalacje teletechniczne i elektryczne czy wybuduje nowy budynek. Ma być parterowy i bez podpiwniczenia. Zapytaliśmy, po co prezydentowi taki obiekt, kto zdecydował o remoncie oraz czy przewidziano jeszcze jakieś prace. Co odpowiedzieli urzędnicy Andrzeja Dudy?
"Planowana inwestycja polega na odtworzeniu istniejącego wcześniej obiektu w celu realizacji konstytucyjnych zadań Prezydenta RP. Na jej realizację zabezpieczono środki w planie zamierzeń inwestycyjnych Kancelarii Prezydenta RP w wysokości 600 tys. zł" – odpowiada nam biuro prasowe Andrzeja Dudy.
Urzędnicy potwierdzają też nasze wcześniejsze informacje: jak przekonują, chodzi o podniesienie poziomu bezpieczeństwa rezydencji. W jaki sposób? Niestety, prezydencka administracja nabiera wody w usta. "Szczegółowe informacje dotyczące tych działań nie mogą być przekazane ze względu na ochronę informacji niejawnych" – usłyszał "Super Express".