Rząd Beaty Szydło (54 l.), zresztą z nią samą na czele, docenia auta zza Odry! Było to doskonale widać we wtorkowy ranek, gdy przed siedzibę PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie zajechały błyszczące BMW, audi czy volkswageny, a ich pasażerowie udali się na naradę do prezesa Jarosława Kaczyńskiego (68 l.). Mogło się wręcz wydawać, że to zjazd miłośników niemieckich samochodów! W tłumie czarnych limuzyn wyróżniał się luksusowy srebrny mercedes klasy S. Podróżowała nim premier Szydło, która - jak niedawno zapewniał prezes PiS - "Niemcom się nie kłania". Szef MSWiA Mariusz Błaszczak (48 l.) przyjechał eleganckim volkswagenem, a wicepremier Piotr Gliński (63 l.) wybrał BMW. Jakby tego było mało, nawet prywatnie wielu ministrów wybiera niemieckie auta. Na przykład w garażu Antoniego Macierewicza (68 l.) stoi volkswagen passat. To może nie taki zły Niemiec, jak go w PiS malują?
ZOBACZ: Złośliwe komentarze po zamachu w Londynie "Polowanie na kaczki"