Nasza druga prezydencja w UE
To drugi raz, kiedy Polska sprawuje prezydencję w Radzie UE - poprzednia przypadała na drugie półrocze 2011 r. – Dodatkowego smaczku naszej prezydencji dodaje fakt, że przejmujemy ją po prezydencji węgierskiej. To jest symbol głębokiej zmiany, jaka dokonuje się dzięki Polsce – powiedział premier Donald Tusk (68 l.) pod koniec grudnia, gdy odwiedził przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej.
Nowy rok 2025: Jak Polska sprosta kryzysowi i wykorzysta szansę w UE?
– Polska prezydencja jest o tyle wyjątkowa, że przypada na początek nowego cyklu instytucjonalnego; jako prezydencja otwierająca nie będziemy więc walczyć o to, ile spraw domkniemy, tylko o to, w ilu narzucimy nowy ton – podkreśliła w rozmowie z PAP wiceministra w KPRM Magdalena Sobkowiak-Czarnecka (41 l.).
Zadowolenie Ursuli von der Leyen
Wśród zaplanowanych działań podczas naszej prezydencji w Radzie UE jest otwarcie negocjacji członkowskich z Ukrainą i zakończenie negocjacji nad Europejskim programem rozwoju przemysłu obronnego (EDIP). W ciągu najbliższego pół roku nasz kraj odwiedzi ok. 40 tys. gości z zagranicy, którzy wezmą udział w ponad 300 oficjalnych spotkaniach.
- Cieszę się, że polska prezydencja skupia się na bezpieczeństwie Unii we wszystkich jego wymiarach - napisała szefowa KE Ursula von der Leyen na platformie X, witając rozpoczęcie prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej. - W pierwszej połowie 2025 r. zamierzamy uruchomić wiele ważnych inicjatyw, dlatego jestem wdzięczna, że mamy determinację Polski i europejskiego ducha po naszej stronie - dodała szefowa KE.