Leszek Miller

i

Autor: SUPER EXPRESS Leszek Miller

Polska na skinienie Kaczyńskiego? Jest jedna przeszkoda - Leszek Miller kpi z prezeza PiS

2022-06-29 5:43

Inowrocław z Włocławkiem, Brejza z Mejzą, brat z Wałęsą, lewy but z prawym … Owszem, prezesowi myli się to i owo, ale nie żywiłbym złudzeń, że myli się mu wszystko ze wszystkim. Królestwa, które sobie stworzył pilnuje przytomnie i skutecznie. Polska jest na jego skinienie. Rządzi, decyduje, wyjaśnia, oskarża i skazuje. Co stoi na drodze ku powszechnej szczęśliwości? Wiadome środowiska! - kpi w najnowszym felietonie dla "Super Expressu" Leszek Miller.

Brejza z Mejzą

Inowrocław z Włocławkiem, Brejza z Mejzą, brat z Wałęsą, lewy but z prawym … Owszem, prezesowi myli się to i owo, ale nie żywiłbym złudzeń, że myli się mu wszystko ze wszystkim. Królestwa, które sobie stworzył pilnuje przytomnie i skutecznie. Polska jest na jego skinienie. Rządzi, decyduje, wyjaśnia, oskarża i skazuje.

Co stoi na drodze ku powszechnej szczęśliwości? Wiadome środowiska! A najbardziej sądy. Po latach reformowania wymiaru sprawiedliwości, po licznych czystkach, sądy nadal są solą w oku Kaczyńskiego. „Sądy są w Polsce źródłem niepraworządności”, oznajmił kilka dni temu. Można przecierać oczy ze zdumienia, ale nie można udawać, że się przesłyszeliśmy. Kaczyński uważa, że w tej chwili sądy należą do Platformy Obywatelskiej, „partii, która reprezentuje dość szczególną część społeczeństwa, bardzo ściśle związaną w szczególności z Niemcami i nawet tego specjalnie nie ukrywa" – powiedział we Włocławku, choć myślał, że mówi w Inowrocławiu.

Trójpodział władzy? – Powinien być, jasne … ale wewnątrz władzy państwowej, „trójpodział władzy wewnątrz państwa”. Oznacza to, że każda z władz: ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza musi podlegać państwu, czyli w końcowym efekcie sile politycznej, aktualnie sprawującej władzę w państwie. PiS-owi mówiąc wprost. Oto demokracja w wydaniu prezesa wszystkich prezesów. Kaczyński z niebywałym talentem wygrzebał z najmroczniejszych zakamarków polskiej polityki wystarczająco dużo pomocników, bez reszty i bez wstydu mu oddanych, gotowych spełniać każdą jego zachciankę, wytłumaczyć każdy idiotyzm, uznać jego brednie za swoją prawdę. To jest długa lista. Otwiera ją bezapelacyjnie obecny premier. Na skali żenady – gdyby taka istniała – już dawno zabrakłoby miejsca dla jego łgarstw. W ustach premiera fakty, prawda, uczciwość nie mają żadnego znaczenia. Znaczenie mają słowa użyte na opak.

- Jesteśmy partią - mówi Morawiecki - która dba o ojczyznę, o rodzinę, o patriotyzm i o tradycję …

PiS-owska rodzina, to rodzina po przejściach, po licznych rozwodach, ale za to z kościelnymi ślubami, którym te rozwody zupełnie nie stoją na drodze;

Ojczyzna – to spółki państwowe na hasło „cześć wujku”;

Patriotyzm – to wyciągnąć z Unii, ile się da i najlepiej za nic; Tradycja – to „HiT” (nowy przedmiot w szkole – „Historia i Teraźniejszość), czyli kit. To próba zrobienia z karła wielkoluda. Jedyna pociecha, to taka, że choćby Kaczyński kazał napisać jeszcze tysiąc takich podręczników, to i tak pozostanie w pamięci jako wstydliwy epizod polskich dziejów.

Raport Walczaka 22.06.2022 - Paulina Siegień