- W wyniku rosyjskiego ataku na Ukrainę doszło do uszkodzenia polskiej ambasady w Kijowie -
- Pocisk uszkodził dach i wylądował w pomieszczeniu kuchennym, w polskiej ambasadzie nie ma ofiar
- W rosyjskich atakach zginęły przynajmniej cztery osoby
Polska ambasada w Kijowie uszkodzona w trakcie rosyjskiego ataku
W wyniku intensywnego ataku rakietowego i dronowego Rosji na Ukrainę, polska placówka dyplomatyczna w Kijowie została uszkodzona. Informację tę przekazał Paweł Wroński, rzecznik MSZ, w rozmowie z Polsat News.
- Pocisk, lub element pocisku przebił dach [...] To pocisk małokalibrowy, przebił sufit, wylądował w pomieszczeniu kuchennym, na szczęście nic się nie stało - poinformował Wroński.
Z relacji rzecznika MSZ wynika, że pocisk był małokalibrowy i uszkodził sufit, lądując w pomieszczeniu kuchennym. Na szczęście, w wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń.
- Na miejscu są przedstawiciele naszej ambasady, którzy przygotowali dokumentację, która zostanie przedstawiona ministerstwu – dodał Wroński. Zapewnił również, że placówka będzie kontynuowała swoją działalność niezależnie od okoliczności.
Nocny atak Rosji na Ukrainę. 4 osoby nie żyją
Jak podają ukraińskie media, w nocy z soboty na niedzielę rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany atak rakietowy i dronowy na liczne cele w całym kraju. Użyto m.in. dronów typu Shahed i pocisków manewrujących.
Władze obwodu kijowskiego informowały o licznych pożarach budynków prywatnych, publicznych oraz przemysłowych. Atakowane były również cele w innych regionach Ukrainy, takich jak Zaporoże i Chmielnicki. W Kijowie zniszczony został pięciopiętrowy blok, czy budynek Instytutu Kardiologii.
W wyniku 12-godzinnego ataku zginęły przynajmniej cztery osoby, w tym 12-letnia dziewczynka. Jak podał Wołodymyr Zełenski, w calym kraju rannych zostało przynajmniej 40 osób.
