W ramach tak zwanej remontówki można dostać maksymalnie 25 tys. zł na remont lub 30 tys. zł na kupno lokum. A oprocentowanie? Wprost śmieszne - od 1 do 2 proc. w skali roku, w zależności od tego, czy poseł zadłuża się na rok, czy na dwa lata. Jak pisaliśmy niedawno, niektórzy parlamentarzyści takie pożyczki biorą nawet przez trzy kadencje z rzędu! Liderem w tej dziedzinie jest wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (56 l.) z PiS. - Jedynym warunkiem ubiegania się o nową pożyczkę jest spłacenie zaciągniętej wcześniej - informuje nas biuro prasowe Sejmu i dodaje, że pieniądze pochodzą z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych tak jak w innych zakładach pracy. Ekstrapieniądze z minimalnym oprocentowaniem cieszą się olbrzymim wzięciem - od początku kadencji takie atrakcyjne kredyty zaciągnęło już 230 posłów, wśród których znalazł się m.in. Michał Szczerba (40 l.) z PO. Łączna kwota zadłużenia parlamentarzystów wynosi obecnie 5,9 mln zł. Tylko w ciągu ostatnich wakacji 12 osób wzięło sejmowy kredyt na remont na łączną kwotę 310 tys. zł. Jak widać posłowie, tak jak sporo innych Polaków, spędzają letnie urlopy, remontując swoje mieszkania.
Zobacz: Sportowa pasja premier Beata Szydło. TEGO się po niej nie spodziewałeś!
Przeczytaj też: Poruszająca mowa Kaczyńskiego o antysemityzmie i Izraelu
Polecamy: Poseł PiS grozi opozycji! Szybka reakcja Sikorskiego: Zapamiętajcie tę SZUJĘ!