– Jeżeli mamy rzeczywisty spór w sprawie wyborów 10 maja, to może się okazać, że konsekwencją będzie utrata większościowego charakteru przez rząd pana premiera Morawieckiego – powiedział Jarosław Gowin w poniedziałek rano w TVN24. Dodał wprawdzie, że jego partia Porozumienie tego nie chce, ale sygnał był jasny – były wicepremier zagroził Jarosławowi Kaczyńskiemu (71 l.) wyjściem z koalicji rządzącej! Niedługo potem zaplanowano spotkanie Gowina z szefem PO Borysem Budką (42 l.) i Małgorzatą Kidawą-Błońską (63 l.) w sprawie terminu wyborów. Platforma chce odłożenia wyborów na maj 2021 r., propozycja Gowina to zmiana konstytucji i wydłużenie kadencji Andrzeja Dudy (48 l.) do 2022 r. – Gowin już kilka razy spotykał się z Budką i jesteśmy dobrej myśli. Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o nowej koalicji i podziale stanowisk, ale trzeba zastanawiać się nad przyszłością – usłyszeliśmy od prominentnego polityka PO jeszcze przed spotkaniem. Rozmówca SE dodał, że na razie Gowin chce odegrać poważną rolę w obozie Zjednoczonej Prawicy i być postrzeganym w nim jako głos rozsądku. Już po zakończeniu spotkania, choć nie przyniosło żadnych konkretów, Gowin i Budka zgodnie podkreślali dobrą atmosferę rozmów.
Inna atmosfera panuje w PiS, gdzie wrze i narasta zniecierpliwienie wobec Gowina. Politycy partii rządzącej nieoficjalnie przyznają, że kończy się cierpliwość prezesa Kaczyńskiego i wkrótce może zażądać od Gowina jasnej deklaracji – pozostanie w koalicji lub pójście własną drogą. „Własna droga” to budowa koalicji Gowina z PO, PSL i Lewicą, co jak podkreśla politolog Rafał Chwedoruk (51 l.), byłoby zadaniem bardzo trudnym. Jarosław Gowin jednak już nie raz udowodnił, że w polityce niewiele jest rozwiązań, które mogłyby go odstraszyć.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj