Konflikt między marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, a Lewicą rozpoczął się po tym, jak zdecydował on przesunąć w Sejmie procedowanie projektów dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego – na 11 kwietnia, dopiero po wyborach samorządowych. Tym samym zraził do siebie polityków Lewicy, którzy za zamianami w tym zakresie postulują od dawna. Polityczki Lewicy nie szczędzą teraz ostrych słów w kierunku Szymona Hołowni. Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk została zapytana w jednej z radiostacji o ewentualną kandydaturę Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich.
– Ja na marszałka Hołownię, mimo pełnego szacunku do jego pracy, nie zagłosowałabym w wyborach prezydenckich – stwierdziła ministra na antenie „Radia Zet”. Jej zdaniem marszałek Hołownia nie nadaje się na prezydenta Polski.
– Oczywiście uważam, że na prezydenta powinna startować osoba, która nie pozostawia grama wątpliwości, jeżeli chodzi o prawa połowy polskiego społeczeństwa – prawa kobiet, prawa reprodukcyjne. Prawo do przerywania ciąży nie powinny być odkładane na wieczne nigdy – skwitowała Hołownię Dziemianowicz-Bąk.
W wywiadzie ministra odniosła się również do byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. – Głęboko współczuje sytuacji zdrowotnej w jakiej się znajduje się pan Zbigniew Ziobro, bo niezależnie od tego, jak oceniamy człowieka i jego działania choroba to zdarzenie losowe, i choroby zawsze należy współczuć. Życzę mu zdrowia i siły, w tym kontekście jest to szczere współczucie. Ale to współczucie nie ma absolutnie nic wspólnego z tym, że wszyscy są równi wobec prawa – komentowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.