W czym problem? Twórcą aplikacji jest Jarosław Gonczarow – były pracownik Yandexu, rosyjskiego giganta technologicznego. Według ekspertów taka aplikacja i dane, które gromadzi, budzi naturalne zainteresowanie rosyjskich służb.
Jak wynika z naszych informacji szef rządu na tyle zaniepokoił się tymi doniesieniami, że w trybie pilnym wezwał w tej sprawie ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego (52 l.) i jednego z dyrektorów departamentu analiz. Wszyscy zapewniają, że sprawa aplikacji jest pod kontrolą. - Na razie nie ma powodu do obaw – zapewnia minister Zagórski, ale zaleca ostrożność. Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega, że właścicielem aplikacji jest rosyjska firma z siedzibą w Petersburgu, która może gromadzić szereg naszych danych, w tym wszystkie zdjęcia i dane kontaktowe, które znajdują się na naszych telefonach. Dlatego resort cyfryzacji dokładnie analizuje aplikację i skutki, jakie może przynieść jej instalacja. - Chodzi przede wszystkim o ochronę naszych danych osobowych i o bezpieczeństwo informacji – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Sprawdźcie, jak według aplikacji, będą wyglądali politycy i osoby publiczne!