Hipokryzja
„Epidemia to nie jest czas na organizowanie wielkich demonstracji” – oznajmił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, zapowiadając, że będzie znów wnioskował o nieudzielenie zgody na Marsz Niepodległości. Przypomnijmy: tenże sam Trzaskowski kieruje warszawskim ratuszem, który z bardzo gruuubą przesadą, ale też z zachwytem informował, że w demonstracji prounijnej na pl. Zamkowym wzięło udział 100 tys. ludzi (prędzej było to 25–40 tys.).
Zapowiedź zakazu organizacji Marszu Niepodległości trudno odebrać inaczej niż jako prowokację, zresztą nie pierwszą w tej sprawie, bo jest to prawdopodobnie największa cykliczna manifestacja w Polsce. Ale z Trzaskowskiego taki liberał jak koziej d… trąba: owszem, wolność demonstrowania poglądów jest słuszna i chwalebna, lecz jedynie pod warunkiem, iż są to poglądy pasujące Trzaskowskiemu i jego partyjnym towarzyszom.
Na owej demonstracji Tuska, gromadzącej rzekomo 100 tys. ludzi (bez kozery powiem: 100 mln!), wystąpiły dwie weteranki Powstania Warszawskiego: Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska-Trzeciakowska. Obie w szacownym wieku lat ponad 90. Pani Wanda nawrzeszczała ze sceny na zagłuszającego demonstrację Roberta Bąkiewicza, który niedaleko miał własne zgromadzenie, co najbardziej się spodobało zgromadzonej publiczności. Gdy natomiast idzie o istotę sprawy, obie panie powieliły sztampowy wiecowy przekaz opozycji o wyprowadzaniu Polski z UE. Pani Traczyk-Stawska rzuciła jeszcze coś o złowrogich żołnierzach Putina oraz prawem kaduka oznajmiła, że mówi w imieniu „powstańców”.
Gdy zaczęto wskazywać, że ludzie PO cynicznie wykorzystali starsze osoby, zwolennicy opozycji zapienili się z oburzenia, twierdząc, że to haniebne obrażanie bohaterek powstania, które wszystko doskonale rozumieją i wiedzą. Cóż, słuchając obu pań nie miałem wrażenia, żeby rozumiały cokolwiek ze skomplikowanej politycznie materii sporu o zakres kompetencji TSUE. Przypomniałem sobie również, że te same osoby, które teraz grzmią o braku szacunku dla starszych, uznają, że Radio Maryja i dzieła o. Tadeusza Rydzyka wspierają zmanipulowane, głupie, stare dziady.
Postawmy więc sprawę jasno: jeśli ktoś występuje na scenie obok Donalda Tuska, jest godnym szacunku, mądrym, starszym człowiekiem. Jeśli wspiera o. Rydzyka, jest głupawym, tępym staruchem. Jeśli ktoś organizuje w czasie epidemii demonstrację w obronie polskiego członkostwa w UE (nie żebym uważał, że jest zagrożone), to ma do tego moralne prawo i wirus się go nie ima. Jeśli w czasie epidemii organizuje demonstrację z hasłami narodowymi, niesie śmiertelne zagrożenie. Jasne?