Coraz dłużej czekają na lekarza
Z raportu WHC wynika, że w 2024 r. nastąpiło tąpnięcie w czasie oczekiwania na leczenie. To już ponad cztery miesiące, czyli o ponad 3 tygodnie dłużej niż przed rokiem. Największe wydłużenie odnotowano w takich dziedzinach jak geriatria, endokrynologia, immunologia, otolaryngologia, chirurgia ogólna i reumatologia. - Okazuje się, że samo dotknięcie czarodziejską różdżką nie wystarczy. A jeżeli dosypujemy pieniędzy, a kolejki się wydłużają, to znaczy, że nasza służba zdrowia wymaga reformy. Niestety rząd przez ten rok nie przygotował żadnych większych zmian – mówi Marek Balicki (72 l.) były minister zdrowia w rządzie SLD.
To dopiero rok naszych rządów
Jeszcze bardziej krytyczna jest Katarzyna Sójka (39 l.), minister zdrowia w rządzie PiS. - Obecne minister Leszczyna przez ponad rok nie wykonała żadnych ruchów,czy działań o reformach, które mogłyby poprawić dostęp pacjentów do leczenia, nawet nie wspominając. Wydłużający się czas oczekiwania to sygnał alarmowy, którego nie można ignorować - mówi Sójka. Z kolei przewodnicząca sejmowej komisji zdrowia Marta Golbik (40 l.) twierdzi, że nie zapoznała się z samym raportem i nie chce komentować jego wyników - Jesteśmy dopiero po roku rządów i ministerstwo pracuje nad odpowiednimi rozwiązaniami, które doprowadzą do skrócenia kolejek - tłumaczy posłanka KO
Bogusław Czupryński (59 l.), monter z Białegostoku: Rok do okulisty. - Nie zauważyłem żadnej poprawy w służbie zdrowia. Mam wrażenie, że kolejki nawet się wydłużyły ostatnio. Zapisałem się na rezonans magnetyczny i muszę czekać aż pięć miesięcy, a na wizytę u okulisty dostałem termin za rok! To skandal, chyba oślepnę zanim trafię do okulisty...
Jan Kaczyński (71 l.), emerytowany żołnierz z Białegostoku: Rok do reumatologa. - Służba zdrowia, jak była chora, tak jest. Leczą jednostki chorobowe, a nie człowieka. Terminy wizyt u specjalistów - to jest jakiś dramat. Wiem, bo leczę się u reumatologa. Wizyty umawiane w terminie 12 miesięcy to jest norma. Będę czekał rok... Zdarzyło mi się też stracić miejsce w kolejce na operację, bo szpital zwolnił lekarzy.
Zuzanna Grudkowska (86 l.), emerytka z Siedlec: Pół roku na chirurga. - To się nie mieści w głowie ile trzeba czekać na wizytę do lekarza specjalisty! Szybciej człowiek umrze niż się doczeka. Ja do poradni chirurgicznej do lekarza chirurga dostanę się dopiero w maju. Zapisałam się w grudniu, więc czas mojego oczekiwania wyniesie sześć miesięcy.
Zofia Kowalczyk (86 l.) emerytka z woj. mazowieckiego: Pół roku na okulistę. - Prędzej oślepnę zanim dojdzie moja kolejka do okulisty. Mam cukrzycowe powikłania wzroku i cały czas muszę pozostawać pod opieką lekarza okulisty. Co z tego kiedy na wizyty muszę czekać po pól roku. Teraz moja kolejka dojdzie w lutym, ale czekam już od sierpnia. Ludzie w kolejkach tracą zdrowie lub umierają!
Daniel Bret (78 l.), emeryt z Siedlec: Pół roku na rehabilitację. - Całe szczęście, że moje schorzenie nie zagraża bezpośrednio życiu. Pomimo tego, muszę ciągle pozostawać pod opieką lekarzy rehabilitantów, bo od tego zależy moja względna sprawność fizyczna. Czekałem pół roku i dopiero w tym tygodniu udałem się pierwszy raz na zaplanowaną długo temu wizytę.