Wojna na Ukrainie sprawiła, że wiele kobiet musiało uciekać do Polski, aby ratować siebie i swoje dzieci. Wśród uciekających uchodźczyń nie brak pielęgniarek, które mogą zasilić polski system ochrony zdrowia. Czy rzeczywiście Ukrainki są w stanie odciążyć system i zalepić lukę związaną z deficytem rodzimych medyków? W rozmowie z "SE" Zofia Małas z Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych mówi, co stanowi główną barierę dla ukraińskich pielęgniarek na rynku pracy w Polsce.
- Największym problemem może stać się bariera językowa. Praca w podmiocie leczniczym to przecież nie tylko komunikacja z pacjentem i pozostałym personelem medycznym w ramach zespołu terapeutycznego, ale również uzupełnianie i prowadzenie dokumentacji medycznej. Każda czynność związana z pielęgnacją i procesem diagnostyczno-terapeutycznym musi zostać odnotowana. Dlatego warunkiem koniecznym do tego, by pielęgniarka i położna z Ukrainy mogła w sposób bezpieczny wykonywać swój zawód w Polsce jest potwierdzenie znajomości języka polskiego. Dlatego zanim osoby z Ukrainy podejmą pracę w naszych zawodach minie jeszcze trochę czasu, zapewne liczonego w miesiącach. Niezwykle ważne jest to, aby systemowo weryfikować znajomość języka polskiego na podstawie egzaminów, nie tak jak w obecnej sytuacji, o czym mówią przepisy z ustawy z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy na podstawie oświadczenia złożonego przez osobę ubiegającą się o pwz. Ponieważ w następstwie osoby, które nie zostały poddane żadnej weryfikacji mogą nieadekwatnie oceniać swoje umiejętności językowe – zwłaszcza jeśli chodzi o posługiwanie się nazewnictwem medycznym w języku polskim. W konsekwencji może to zagrażać bezpieczeństwu pacjentów, a także osób, które będą ich pracę nadzorować. Dopuszczenie osób z Ukrainy do pracy w zawodach pielęgniarki i położnej jest procesem, który wymaga odpowiedniego przygotowania i stopniowego wdrażania - mówi nam Zofia Małas z Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. Wtóruje jej Jarosław Rosłoń ze Związku Pracodawców Podmiotów Leczniczych. - Barierą dla zatrudniania pielęgniarek to przede wszystkim język. Ponadto powinien być maks skrócony (do decyzji poszczególnych podmiotów leczniczych) czas uzyskania przez pielęgniarkę prawa wykonywania zawodu - mówi „SE” Jarosław Rosłoń.