Sekielski: Pójście w zaparte drogą donikąd

"Super Express": - Czy ujawnienie ekspertyz grafologicznych potwierdzających współpracę Lecha Wałęsy z SB jest końcem legendy pierwszego przywódcy Solidarności?

Tomasz Sekielski: - Trudne pytanie. Lech Wałęsa od wielu lat dzielił opinię publiczną. Jedni wciąż uznają go za legendę, inni od wielu lat nie mają o nim dobrego zdania. Wydaje się, że dla obu grup po ogłoszeniu badań grafologicznych niewiele się zmieni. Przeciwnicy Lecha Wałęsy zyskali kolejny argument, zwolennicy próbują znaleźć jakieś wytłumaczenie dla jego zachowań. Myślę, że dopiero po latach historia oceni Lecha Wałęsę bez emocji, które dziś wywołuje.

- Syn byłego prezydenta Jarosław Wałęsa stwierdził, że dokumenty są sfabrykowane...

- Te badania robili eksperci. Nie ma żadnego powodu, by ocenić, że ich praca była nierzetelna. Lech Wałęsa od lat ma problem ze swoją przeszłością. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby stanął w prawdzie i powiedział jak było. Niestety - było już tyle krętactw, tyle wersji przedstawiał, że wydaje się to niemożliwe. Będzie szedł w zaparte. Z jednej strony rozumiem taką taktykę Lecha Wałęsy i jego bliskich, ale na dłuższą metę będzie to dla Lecha Wałęsy szkodliwe.