- Dopiero się okaże czy to dobry moment na luzowanie obostrzeń. Polska jest chyba jedynym krajem, który się na to zdecydował w sytuacji gdy liczba zdiagnozowanych zakażeń pozostaje cały czas na tym samym poziomie – tłumaczy prof. Robert Flisiak i dodaje, że gromadzenie się na weselach bez zasłoniętych nosa i ust jest „samobójstwem”. - Takie mam zdanie, to jest bardzo duże ryzyko! - ostrzega i dodaje, że kiedy już na to wesele musimy iść, to nie warto rezygnować z maseczki. - Noszenie takiej maseczki w skupiskach ludzkich stanowi formę szacunku dla pozostałych osób – podkreślił profesor w programie „Super Raport”.
OBEJRZYJ CAŁĄ ROZMOWĘ KAMILI BIEDRZYCKIEJ Z PROF. ROBERTEM FLISIAKIEM: