Andrzej Morozowski o tekście WPROST: Podrzucić mogli słonia

2015-02-16 20:47

Andrzej Morozowski komentuje tekst WPROST.

"Super Express": - Czytał pan poniedziałkową publikację "Wprost" na temat Kamila Durczoka?

Andrzej Morozowski: - Tak. Miałem tę przykrość.

- Dlaczego było panu przykro?

- Ja jestem przerażony! Tekst dotyczy znalezionych w prywatnym mieszkaniu przedmiotów należących rzekomo do gwiazdy dziennikarstwa. Jeśli tego typu publikacja ma być dziennikarstwem, to gdzie wy, jako tabloid, jesteście? Szczególnie przykre, że pod tekstem podpisany jest Michał Majewski. Mój kolega, którego miałem dotąd za rzetelnego dziennikarza.

- Ale w mieszkaniu miały być znalezione narkotyki, twarda pornografia. Może coś jest na rzeczy?

- Pan Latkowski, który sam miał problemy z prawem, teraz oburza się na biały proszek. Tekst ten zresztą procesowo się nie broni. Wynika z niego, że Kamil przebywał w mieszkaniu przyjaciółki, i po jakimś czasie właściciele, którzy mają spór o czynsz z przyjaciółką Kamila, wzywają na miejsce policję, pokazując, co się w lokalu znajduje. W tym czasie można było podrzucić nie tylko biały proszek, ale żywego słonia czy bombę atomową. I zasugerować, że Kamil Durczok planuje atak nuklearny.

- Czy oburzając się na publikację, nie broni pan po prostu redakcyjnego kolegi?

- Oczywiście, solidaryzuję się z Kamilem. Osobiście go lubię. Ale nawet nie będąc w pełni obiektywny, jestem przekonany, że w przedziale rzetelnego dziennikarstwa ten tekst nie miał prawa powstać.

- Jeśli to nie jest prawda, to czemu służyć ma tego typu artykuł?

- Z przykrością muszę stwierdzić, że chodzi chyba o zwiększenie sprzedaży tygodnika. Żeby było jasne - sam pracuję w prywatnej stacji, rozumiem, czym jest oglądalność. Jednak pewnych granic nie przekraczam, nawet gdyby miał zostać zdjęty z anteny. Niestety, publikacja "Wprost" przekracza wszelkie granice.

- Akcje TVN są wystawione na sprzedaż. Kompromitacja szefa głównego programu informacyjnego stacji może wpłynąć na cenę akcji. Może więc atak na Durczoka ma z tym związek?

- W to się nie wdaję. Dla mnie to kto kupi, kto sprzeda akcje to jakaś czarna magia.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: WPROST prześwietla Kamila Durczoka: Biały proszek, erotyczne gadżety i zoofilskie wideo