Propozycję przedstawił w sejmie wiceminister finansów z rządu PiS Leszek Skiba. Posłowie poparli pomysł, by Polacy nie musieli się męczyć z zeznaniami podatkowymi, jeżeli tego nie chcą. Będą mogli to zostawić urzędnikom. Będzie mógł po prostu pracować, zarabiać i nie martwić się, czy złożył jakąkolwiek deklarację na czas. W ten sposób będzie można można rozliczać podatki już za 2018 rok!
Zmiana zasad, to nie tylko ulga dla podatników, ale także dla… rządu. Zmiana pozwoli zaoszczędzić spore kwoty, które wydawano na koszty obsługi wypełnionych często niepoprawnie deklaracji PIT-37 i PIT-38. Każdy obywatel będzie mógł podejrzeć w sieci zeznanie dotyczące jego dochodów i wprowadzić ewentualne poprawki od 15 lutego 2019.
O dziwo, jest to jedna z niewielu propozycji, którą poparły zgodnie rząd i opozycja. Prawo i Sprawiedliwość pochwaliło się przy tej okazji, że jest to realizacja obietnicy wyborczej zapowiadającej uproszczenie systemu podatkowego i ulgę dla obywateli. Za rządów PO wprowadzono już możliwość składania deklaracji przez Internet, ale nadal musiał to robić podatnik. Według polityków Platformy kolejny krok nie byłby jednak możliwy bez informatyzacji systemu administracji podatkowej za rządów PO-PSL.