Zmarł Paweł Adamowicz

i

Autor: Artur Hojny Zmarł Paweł Adamowicz

Po śmierci Adamowicza prokuratura odpuszcza sprawę jego oświadczeń majątkowych

2019-01-22 19:10

Nie jest tajemnicą, że prokuratura zajmowała się nieprawidłowościami w oświadczeniach majątkowych tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. Śledczy zarzucali mu, że nie ujawnił dwóch mieszkań oraz rzeczywistej wysokości posiadanych oszczędności. Co dalej ze sprawą? Ma zostać umorzona.

O planowanych poczynaniach śledczych informuje Wirtualna Polska. „Zgodnie z art. 17 § 1 pkt 5 kodeksu postępowania karnego nie wszczyna się postępowania a wszczęte umarza wobec śmierci podejrzanego. Jest to bezwzględna przyczyna procesowa uniemożliwiającą prowadzenie postępowania karnego” - usłyszeli dziennikarze w biurze prasowym Prokuratury Krajowej. Co to oznacza w praktyce?

Jak podaje portal, umorzone zostanie śledztwo, które trwa we wrocławskiej prokuraturze. Proces przed gdańskim sądem rejonowym także przejdzie do historii. W obydwu przypadkach chodziło o oświadczenia majątkowe tragicznie zmarłego polityka. 

Afera związana z majątkiem Pawła Adamowicza wybuchła po kontroli CBA z 2012 r. – Prezydent złożył pięć oświadczeń majątkowych, które zawierały nieprawdziwe dane. Paweł Adamowicz nie wpisał w nich dwóch mieszkań oraz nie ujawnił rzeczywistej wysokości posiadanych oszczędności – relacjonowała Hanna Grzeszczyk z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, która zajmowała się sprawą.

Jak tłumaczył się prezydent Gdańska? Zapewnił, że popełnił błąd i wyraził żal. Złożył też wniosek o warunkowe umorzenie sprawy na okres dwóch lat. Sąd przychylił się do wniosku, a w 2015 r. postępowanie częściowo umorzono. Sprawa wróciła po tym, jak PiS wygrało wybory. W 2018 r. prokuratura postawiła Adamowiczowi zarzuty ukrywania mieszkań i zaniżania oszczędności. 

Paweł Adamowicz ponownie tłumaczył, że doszło do niezamierzonej pomyłki. Mówił o sprostowaniu informacji. Zarzekał się też, że płacił podatki od nieruchomości nieujętych w oświadczeniach. Zapewniał również, że kupił je uczciwie i nie ma niczego do ukrycia.

Przypomnijmy: prezydent Gdańska został śmiertelnie dźgnięty nożem podczas finału WOŚP. Miał 53 lata. Zabójcy polityka grozi dożywocie.