Morawiecki w Porcie Gdynia

i

Autor: Marcin Gadomski

Po co Jarosławowi Kaczyńskiemu REKONSTRUKCJA? "Wszystko rozegra się w głowie prezesa"

2020-07-27 19:37

- Nie wiem. Jednak kryzys, o którym mówi się od dłuższego czasu dotknie nas mocniej niż wcześniej. Jeżeli rząd pokaże, że redukuje ilość wiceministrów to ukaże obywatelom, iż umie oszczędzać w trudnych czasach. To może się w pewnym sensie sprawdzić - mówi "Super Expressowi" publicysta TVN24 Andrzej Morozowski.

Super Express”:- Od kilku dni temat rekonstrukcji rządu nie schodzi z pierwszych stron gazet. Czy reorganizacja rządu rzeczywiście jest potrzebna?
Andrzej Morozowski:- Szczerze mówiąc nie wiem, po co Jarosławowi Kaczyńskiemu rekonstrukcja.
Być może w grę wchodzą cele polityczne?
Pewnie tak. Za nami wybory prezydenckie. Być może Jarosław Kaczyński chce na nowo rozłożyć siły. Widać było, że w kampanii prezydenckiej nie każdy był aktywny. Nie każdy pomagał Andrzejowi Dudzie.
Kogo ma pan na myśli?
Mam na myśli Zbigniewa Ziobrę i Jarosława Gowina, którzy nie przykładali się do kampanii Andrzeja Dudy.
Czyli ewentualne zmiany w resortach mogą być podyktowane brakiem aktywności pewnych ministrów w toku kampanii prezydenckiej?
Nie wiem. Jednak kryzys, o którym mówi się od dłuższego czasu dotknie nas mocniej niż wcześniej. Jeżeli rząd pokaże, że redukuje ilość wiceministrów to ukaże obywatelom, iż umie oszczędzać w trudnych czasach. To może się w pewnym sensie sprawdzić.
Myśląc o rekonstrukcji nie ma pan swoich typów?
Pani redaktor, nasze rozważanie nie mają sensu.
Dlaczego?
Dlatego, bo to co się wydarzy rozegra się w głowie Jarosława Kaczyńskiego i nie będziemy wiedzieli, dlaczego podjął taką, czy inna decyzję.
Ale możemy spróbować się domyślić?
Chyba nie. Nie wiemy czym przy ewentualnej rekonstrukcji będzie kierował się prezes. Tak naprawdę może wydarzyć się wszystko. Morawiecki będzie miał 10 proc.wpływy na działania w partii, a resztę nadal będzie koordynował Jarosław Kaczyński, który jest prezesem i główną postacią w PiS. Nie ma co się czarować. Może nam się wydawać, że dany minister straci swoje stanowisko a później może się okazać, że nasze typy w ogóle się nie sprawdziły. Tak to wygląda.
Rozmawiała Sandra Skibniewska