PO chce złożyć wniosek o odwołanie Macierewicza!

Grzegorz Schetyna na wspólnej konferencji z Tomaszem Siemoniakiem oświadczył, że sprawa jest zbyt poważna, by rząd milczał. O co chodzi? O artykuł w sobotniej "Gazecie Wyborczej" zatytułowany "Antoni Macierewicz, jego firma i jego TW", gdzie zamieszczono między innymi informację, że Macierewicz "zasiada w radzie Fundacji Głos, gdzie prezesem zarządu jest Robert Jerzy Luśnia - wieloletni współpracownik Macierewicza i peerelowskiej bezpieki". - Żądamy debaty, składamy ten wniosek i będziemy o tym rozmawiać w Sejmie - oznajmił Schetyna na konferencji i dodał: - to jest przejaw naszej odpowiedzialności. To odpowiedź na nieodpowiedzialną politykę PiS. Natomiast Tomasz Siemoniak uważa, że "minister obrony narodowej nie może być w centrum niejasnych powiązań i kontaktów". I ocenia: - Nie słyszymy żadnych wyjaśnień. Wręcz przeciwnie, najwyraźniej ta afera jest zamiatana pod dywan. Apeluje także do Beaty Szydło o wyjaśnienie wątpliwości związanych z Macierewiczem. Na temat tej sprawy wypowiedział się rzecznik MON, Bartłomiej Misiewicz, który uważa, że PO swoim wnioskiem działa nie tylko na szkodę ministra, ale także na "szkodę bezpieczeństwa państwa polskiego". - Minister obrony narodowej jest, oczywiście, w każdej chwili gotowy stawić się przed Sejmem, jeżeli taka będzie wola Sejmu - informuje oraz dodaje, że Macierewicz nie utrzymuje kontaktów z panem Luśnią, a dodatkowo ani sam minister, ani środowisko Fundacji Głos nie wiedziało o jego współpracy z SB.

Czytaj też: Kogo Polacy uważają za najbliższego sojusznika? Zaskakujące wyniki sondażu