Andrzej Morozowski

i

Autor: Piotr Grzybowski

Andrzej Morozowski: PiS zadał ostateczny cios PO

2013-06-25 4:00

Publicyści o wyborach w Elblągu. "Super Express": - Wybory w Elblągu spełniły nadzieje PiS i obawy PO?

Andrzej Morozowski: - Trzeba rozpatrywać te wybory na dwóch poziomach. Pierwszy to kolejna wielka przestroga dla PO i sukces PiS. Jak się przyjrzeć bliżej wynikom, to widać, że w liczbach bezwzględnych PiS nie poprawiło wyniku w stosunku do poprzednich wyborów w Elblągu. Dramatycznie straciła za to PO. To potwierdza diagnozę, że partia Kaczyńskiego wcale nie zyskuje nowych wyborców. Są oni jednak bardzo zdyscyplinowani i wierni PiS.

- Sukces PiS niewątpliwy, ale może się okazać, że władzy w Elblągu wcale nie przejmie. Układanka koalicyjna może się okazać dla PiS pogrążająca.

- Wiele będzie zależeć teraz od SLD, a musimy pamiętać, że Sojusz wcale nie musi się palić do wiązania się z PO, która ma bardzo kiepski PR. Przecież już za nieco więcej niż rok odbędą się normalne wybory samorządowe i partia Millera nie będzie chciała ryzykować utraty sympatii wyborców.

- Jest jeszcze II tura wyborów na prezydenta miasta, a tu porażka PO nie jest przesądzona.

- To chyba najgorsze, co może ją teraz spotkać. Politycy PO odtrąbią bowiem wielki triumf. Powiedzą: O! Proszę, pogłoski o naszej śmierci były mocno przesadzone. Wprowadzi to spokój w szeregi PO i nastąpi rozprężenie, na które nie mogą sobie teraz pozwolić.

- A może faktycznie nie jest z nią tak źle, jak się wydaje?

- PO jest w bardzo kiepskiej sytuacji i musi wreszcie zmienić sposób rządzenia, żeby przekonać do siebie wyborców. A co robi człowiek, który powinien twardą ręką kierować zmianami? Donald Tusk uważa, że wystarczy potwierdzić, że to on jest kapitanem i wszystko będzie dobrze. Nie dostrzega jednak, że statek, którym dowodzi, coraz szybciej nabiera wody. Przyczyną jest to, że wpadł na skały, a nie to, że załoga jest niezdyscyplinowana.

- Niemniej wybory w Elblągu pewnie jej dalej nie pogrążą. Ważniejsza będzie jednak Warszawa i jak na to wygląda - Łódź.

- Oczywiście, że będą ważniejsze. Ale proszę zwrócić uwagę, co się dzieje w Warszawie. Wojewoda mazowiecki mówi de facto jedno, a za nim cała PO - wasze referendum w ogóle mnie nie obchodzi i tak wprowadzimy komisarza. Przecież to kpina z obywateli! Zamiast zmienić styl, który ich denerwuje, dalej brną w coś, co sprawia, że wyborcy się od nich odwracają. Z takim podejściem nie mogą liczyć na sukces.