Wybory 2023. Czy PiS utworzy rząd mniejszościowy?
Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach 2023 za chwilę może się okazać pyrrusowym, bo partia musi rozważać utworzenie rządu mniejszościowego. Państwowa Komisja Wyborcza podała we wtorek, 17 października, ostateczne wyniki głosowania, które oznaczają, że PiS przy poparciu równym 35,38 procent wprowadzi do Sejmu 194 posłów. Niezbędna do samodzielnego rządzenia większość wynosi 231, więc partia Jarosław Kaczyńskiego musiałaby wejść w koalicję z innym ugrupowaniem, na co się nie zanosi. Istnieje również możliwość, że prezydent Andrzej Duda nie powoła na premiera nowego rządu przedstawiciela zwycięskiego ugrupowania, ale reprezentanta jednej z pozostałych partii, które mają razem większość w Sejmie. To jednak zdaniem ekspertów najmniej prawdopodobne rozwiązanie.
Rządy mniejszościowe w Polsce po 1989 r.
Jeśli premierem nowego gabinetu zostanie przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, utworzenie rządu mniejszościowego jest kwestią czasu. Sytuacja braku poparcia przez większość posłów nie będzie zresztą pierwszą po 1989 r., bo w tym czasie w Polsce władzę wykonawczą sprawowało już 8 rządów mniejszościowych. Premierem pierwszego, który istniał w okresie 12 stycznia 1991-23 grudnia 1991, był Jan Krzysztof Bielecki. Część politologów zwraca jednak uwagę, że aż 13 z 20 członków tego gabinetu nie było posłami, więc należy go traktować bardziej jako rząd pozaparlamentarny. Znamiona rządu mniejszościowego sensu stricte wyczerpywał natomiast gabinet Jana Olszewskiego działający od 23 grudnia 1991 do 4 czerwca 1992. 11 lipca tego samego roku powstał kolejny rząd mniejszościowy, tym razem z Hanną Suchocką na czele, który popierała prawie połowa, bo 226 posłów. I on nie przetrwał jednak próby czasu, bo został odwołany przez Sejm 28 maja 1993 r., po czym ówczesny prezydent Lech Wałęsa rozwiązał cały parlament.
Jarosław Kaczyński premierem ostatniego rządu mniejszościowego
Na następny rząd mniejszościowy trzeba było czekać do kadencji 1997-2001. Wskutek rozpadu koalicji AWS-Unia Wolności poparcie większości posłów stracił gabinet Jerzego Buzka, choć i tak przetrwał od 6 czerwca 2000 do końca kadencji, tj. października 2001. Podobny los spotkał rząd Leszka Millera, po tym jak w marcu 2003 r. rozpadła się koalicja SLD-PSL. W maju następnego roku do dymisji podał Miller, a jego następcą został Belka. Choć jego gabinet, przy drugim podejściu do uzyskania wotum zaufania, uzyskał 236 głosów, to również był uważany za mniejszościowy, z uwagi na kolejne miesiące rządzenia, gdy często nie miał sejmowej większości. W takiej formie dotrwał do października 2005 r., gdy został zastąpiony przez rząd mniejszościowy PiS, na którego czele stanął Kazimierz Marcinkiewicz. Po podpisaniu tzw. paktu stabilizacyjnego gabinet uzyskał w końcu większość, co zapewniło poparcie Samoobrony, Narodowego Koła Parlamentarnego i Ligi Polskich Rodzin. Marcinkiewicza zastąpił Jarosław Kaczyński, ale powyższa koalicja rozpadła się w sierpniu 2007 r., gdy Rada Polityczna PiS podjęła decyzję o zerwaniu umowy wiążącej powyższe ugrupowania. Powstały w takich okolicznościach rząd mniejszościowy dotrwał do listopada, po tym jak miesiąc wcześniej odbyły się przedterminowe wybory.